1 lipca 2021 roku, czyli w dzień 60. urodzin księżnej Diany, przed Pałacem Kensington w Londynie odsłonięty zostanie pomnik ku czci Królowej Ludzkich Serc. Jak się okazuje, ostatnie wydarzenia związane z chłodnym przyjęciem księcia Harry’ego podczas pogrzebu księcia Filipa spowodowały, że młodszy syn księżnej nadal rozważa, czy w ogóle powinien wziąć udział w uroczystości.
Książę William i książę Harry zlecili wykonanie pomnika matki kilka lat temu. Realizacja projektu opóźniła się z powodu szalejącej pandemii koronawirusa. Wszystko wskazuje jednak na to, że tym razem uroczystość dojdzie do skutku. Pomnik stanie w ogrodzie na tyłach Pałacu Kensington i zostanie odsłonięty 1 lipca 2021 r. W wydarzeniu mieli wziąć udział obaj synowie księżnej, jednak pojawiły się głosy, że książę Harry nie przyleci do Londynu.
Nie jest tajemnicą, że chodzi o napięte relacje, które od dawna łączą go z niektórymi członkami rodziny królewskiej. Oliwy do ognia dolało chłodne przyjęcie księcia, który w połowie kwietnia wrócił do domu na pogrzeb księcia Filipa.
Harry zraził się tym, jak chłodno przyjęli go niektórzy członkowie rodziny - twierdzi Russell Myers, brytyjski dziennikarz Mirror.
Mayers uznał nawet, że książę będzie chciał użyć porodu swojej żony jako pretekstu, by nie przylecieć do Wielkiej Brytanii. Choć nie podano oficjalnej daty porodu Meghan, to wiadomo, że księżna Sussex ma urodzić drugie dziecko już w maju.
Przypomnijmy, że przy okazji pogrzebu męża królowej 36-latek faktycznie miał doskonałą okazję, by pojednać się z rodziną, jednak nie wszystko poszło po jego myśli. Dla przykładu książę Karol i książę William nie chcieli spotkać się z nim na osobności. Woleli porozmawiać we troje, aby ich słowa nie zostały później źle zinterpretowane i przekręcone.