Monika Zamachowska na początku marca zdobyła się na kilka medialnych zwierzeń. Choć jej słowa były bardzo zdawkowe, wskazywały na to, że w życiu dziennikarki nastał trudny okres. W wypowiedziach nawiązywała do małżeństwa ze Zbigniewem Zamachowskim. Sugerowała, że każda relacja może się kiedyś skończyć, a ona wraz z ukochanym są tego idealnym przykładem, ponieważ mają za sobą już trzy nieudane małżeństwa.
Wywiady Moniki zbiegły się w czasie z plotkami o rzekomej wyprowadzce aktora od żony. Paparazzi przyłapali Zbigniewa nieopodal domu prezenterki na Żoliborzu. Z pomocą syna wynosił meble z jej mieszkania.
Zbigniew Zamachowski został przyłapany przez fotoreporterów pod domem żony na Żoliborzu. Razem z synem wynosili ciężkie meble i obrazy, które pakowali do bagażnika samochodu, którym przyjechał młodszy z mężczyzn. To wzbudza tylko kolejne domysły. Końca ich związku nikt na razie nie potwierdził.
Przypomnijmy, że już w lutym na łamach prasy pojawiały się spekulacje na temat rozstania Zbigniewa i Moniki. Artysta już wtedy nie mieszkał z żoną, jednak tłumaczono to jego kwarantanną związaną z tym, że chorował na COVID-19. Dziennikarka w rozmowie z "Twoim Imperium" wypowiedziała dość niepokojące słowa.
I dla mnie, i dla Zbyszka jest to już trzecie małżeństwo, oboje doskonale więc wiemy, że wszystko może się skończyć - mówiła.
Kiedy "Fakt" zapytał ją teraz o związek, Zamachowska ucięła:
Jest mi bardzo ciężko. Ale nie mogę i nie chcę o tym rozmawiać.
Myślicie, że małżonkowie zdecydują się na wydanie oficjalnego oświadczenia dotyczącego ich aktualnej relacji?
***
Plotek już drugi raz przyłącza się do zbiórki organizowanej przez Stowarzyszenie mali bracia Ubogich i zbiera na koszyczki wielkanocne dla seniorów. Wesprzyjmy starsze, samotne osoby. Liczy się każda złotówka!