Od kilku dni temat Eurowizji jest szeroko komentowany w mediach, a wszystko za sprawą dość niespodziewanej decyzji TVP. Władze stacji postanowiły, że reprezentantem Polski w konkursie będzie Rafał Brzozowski, co mocno poruszyło opinię publiczną, a szczególnie fanów Alicji Szemplińskiej, którzy liczyli, że to właśnie ona po zeszłorocznej wygranej w preselekcjach pojedzie do Rotterdamu. O udział w finale Eurowizji powalczy jednak prowadzący "Jaka to melodia". Na jego Instagramie zawrzało od negatywnych komentarzy. Wokalista zareagował na jeden z nich.
Piosenkarz nie omieszkał pochwalić się w sieci faktem, że to właśnie on w najbliższych miesiącach będzie reprezentował Polskę w konkursie Eurowizji.
Sytuacja jest dla mnie bezprecedensowa. Cieszę się strasznie, że piosenka "The Ride" została wybrana jako ta, która będzie walczyć właśnie o miano najlepszej w Europie. Naprawdę jestem z tego powodu dumny - mówi w nagranym specjalnie na tę okazję filmiku.
Rafał Brzozowski niewątpliwie cieszy się z tego wyróżnienia, jednak w komentarzach próżno szukać radości fanów. Jeden z internautów stwierdził, że jest mu wręcz "niezmiernie przykro".
Jest mi tak niezmiernie najzwyczajniej przykro, że zostałeś wybrany. Uwielbiam ten konkurs i wszystko, co dzieje się przed nim, ale z takim wykonawcą i piosenką swojego kraju po prostu się nie da. Rafał w kraju stanowi swoisty mem, nikt nie bierze go już na poważnie oraz jest całkowicie pochłonięty przez TVP. Piosenka jest miałka i na siłę nowoczesna i w stylu zachodu, co wyszło tragicznie naprawdę. Masakra - czytamy na Instagramie.
Piosenkarz nie przeszedł obok tego wyznania obojętnie i odpisał zasmuconemu miłośnikowi Eurowizji. Poprosił go o szansę, której nie zamierza zmarnować.
Dzięki za Twoją opinię, ale proszę dać mi szansę zaprezentować się na żywo i wtedy ocenić. Piosenka ma moc, a ja dam z siebie maksa! Mam nadzieję, że przekonam Cię jeszcze do niej.
Wierzymy, że Rafał ma szczere chęci. Jednak czy to wystarczy, by przekonać krytyków do swojej twórczości?