Ewa Farna wygląda kwitnąco i w pełnym makijażu i w wydaniu zupełnie domowym. Jednak nawet mając pełny makijaż, zdarza się jej korzystać z instagramowych filtrów. Ich działanie zaprezentowała na zestawieniu dwóch pozornie takich samych fitografii.
Ewa Farna jest bez wątpienia piękną kobietą i żadne filtry nie są jej potrzebne. Jak działają i co robią z jej i tak już pięknym zdjęciem, zaprezentowała na Instagramie. Widać, jak działa magia oświetlenia i odświeżonych kolorów - niby nic, ale jednak dotyk magicznej różdżki instagramowego photoshopa daje wrażenie dwóch zupełnie różnych zdjęć - a przecież to nadal ta sama Ewa i to samo ujęcie.
Wokalistka sama z bezbłędną szczerością przyznała, że na żadnym zdjęciu nie wygląda tak, jak wtedy, kiedy wstaje z łóżka:
Los instagramos & los realios. Ale nie budzę się ani jak na jednym :D
Rzadko która gwiazda pokazuje, jak wyglądają jej zdjęcia przed retuszem. Ewa należy do tych chlubnych wyjątków, które nie tylko nie boją się pokazać zdjęcia bez filtra, ale również i takiego bez makijażu.
Ostatni rok dla Ewy, jak dla wszystkich gwiazd związanych ze światem kultury, był wyjątkowo ciężki. Odwołane setki koncertów, spektakli, zamknięcie w domach - wszystko to wpłynęło również na nich. Jednak wokalistka nie próżnowała. Wyremontowała część domu, zmieniła nawyki żywieniowe - praktycznie zrezygnowała z jedzenia mięsa, dużo spacerowała i spędzała czas w domu z mężem i synkiem. A w ostatnich miesiącach udało się wreszcie wrócić do koncertów - co prawda w Czechach i bardziej online niż z publicznością, ale zawsze to jakiś powrót do normalności.