Informacja o państwowych dotacjach dla artystów z Funduszu Wsparcia Kultury pojawiła się na początku listopada. Lista beneficjentów i przyznane im kwoty niejednokrotnie wzbudzały ogromne emocje - rozpoczęła się niemalże narodowa dyskusja na temat, kto ile dostanie i dlaczego. Wskutek zamieszania minister Piotr Gliński zdecydował się zawiesić wypłaty i skierował listę do ponownego rozpatrzenia. Cała procedura najwyraźniej się zakończyła i rozpoczęło się podpisywanie umów, które skutkują wpływem dotacji na konta artystów. Ci jednak mogą nie być tak zadowoleni, jak w pierwszym rozdaniu - wszystko wskazuje na to, że dostaną mniej pieniędzy.
Wreszcie beneficjenci (w tym muzycy z Golec Uorkiestra) Funduszu Wsparcia Kultury mogą odetchnąć z ulgą. Entuzjazm nie jest jednak aż tak duży, jak był pod koniec listopada. Wówczas dotacje sięgały nawet kilkuset tysięcy złotych, jednak kiedy wybuchła narodowa dyskusja o wysokości wsparcia, postanowiono je "urealnić". Spora część artystów otrzyma mniejsze kwoty, niż pierwotnie znalazły się na liście. Co ciekawe, rząd - w przeciwieństwie do pierwszego rozdania - nie informował już tak chętnie i jawnie o wznowieniu wypłat.
Wiadomo, że sumy zostały pomniejszone. Bracia Golec postanowili zdradzić, ile dostaną pieniędzy:
Nasza dotacja została obniżona o 316 806 zł - mówi w rozmowie z WP pełnomocnik firmy Rafał Golec.
Warto przypomnieć, że na początku muzycy z Golec uOrkiestra mieli otrzymać prawie 1,9 mln złotych, wobec czego ich kwota to wciąż około 1,6 mln.
Dostaliśmy od ministerstwa 48 godzin na uaktualnienie dokumentacji, ale nikt z nami nie uzgadniał przyczyn, ani tym bardziej wysokości obniżenia kwoty dofinansowania - dodaje.
Z kolei artysta discopolowy Sławomir Świerzyński z Bayer Full nie otrzymał informacji o zmianie kwoty dotacji. Nie wie też, kiedy miałby podpisać ewentualną umowę.
W ogóle nic nie wiem na ten temat. Nie wiem, czy ministerstwo obniży mi tę kwotę i kiedy mi ją wypłaci. Nikt ze mną o tym nie rozmawiał - twierdzi lider zespołu Bayer Full.
W pierwotnym zamierzeniu Sławomir Świerzyński i jego zespół Bayer Full miał otrzymać dotację w wysokości około 550 tysięcy złotych. Jak wynika z rozmów prowadzony przez WP z dyrektorami instytucji czy jednostkowymi artystami, w większości nie wiedzą oni jeszcze o tym, ile pieniędzy otrzymają. Ci, którzy zostali poproszeni o podpisanie umów zgodnie twierdzą, że kwoty, które zobaczyli różnią się od tych, które na początku widniały na liście i są zdecydowanie niższe. Nikt też nie ma możliwości zapytania o powody uszczuplenia dotacji - Instytut Muzyki i Tańca oraz Instytut Teatralny kontaktują się z beneficjentami wyłącznie w celu podpisania umów.