Z obserwacji w mediach społecznościowych wynika, że Edyta Pazura prowadzi sielskie życie u boku ukochanej rodziny. Okazuje się, że jeszcze jakiś czas temu żona popularnego aktora zmagała się z depresją. Dzięki wsparciu najbliższych pokonała chorobę, a teraz chce pomóc innym ludziom. Na swoim kanale na YouTube udostępniła rozmowę ze specjalistą w dziedzinie psychiatrii, Aleksandrą Piętą. Przy okazji na Instagramie opublikowała wpis, w którym bardziej szczegółowo opowiada o trudnościach, które ją w życiu spotkały.
Żona Cezarego Pazury po wielu traumatycznych doświadczeniach znalazła się na takim etapie życia, w którym potrzebowała pomocy. Podobno to właśnie aktor zauważył u niej częste zmiany nastrojów i namówił do tego, by poddała się diagnozie specjalisty. Edyta uważała wówczas depresję za temat tabu i wstydziła się swojej choroby.
Wiem, że wstyd nie jest dobrym doradcą, choć sama jak wyszłam z gabinetu pierwsze, co powiedziałam mojemu mężowi to: „Tylko nie mów nikomu”. Wiem, że osoby z depresją potrafią świetnie udawać. Kiedy miała przyjechać moja mama, ubierałam najlepsze ciuchy, kręciłam włosy na wałki i robiłam smokey eyes. Wiem również, że depresja nie musi przyjść wtedy, kiedy jest źle. Czasami wystarczy mały impuls. Myślałam że po moich doświadczeniach jestem jak czołg - niezniszczalna - czytamy w instagramowym wpisie gwiazdy.
Po pokonaniu choroby Edyta odnalazła siłę, by mówić o swojej walce z depresją głośno. Chce uświadamiać Polaków, że zaburzenia nastroju mogą przyjść w najmniej oczekiwanym momencie, a pomoc specjalisty w pokonaniu dolegliwości nie jest powodem do wstydu.
Przez kilka lat byłam sukcesywnie gnojona i jakoś nie było wtedy aktywistek i feministek, które by mnie obroniły - tak, dokładnie. Przeżyłam dwie zagrożone ciąże, publiczne łgarstwo, lament obcych kobiet, szantaż, ataki fanatycznych użytkowników Instagrama i równie fanatycznych ludzi, którzy z całych sił pragnęli mi zaszkodzić. Otruto nam psa, śmierć bliskich, a dom spalił się w dziwnych okolicznościach. Nasz majątek życia. Myślałam, że po tym wszystkim nic mi już nie zaszkodzi i przyszła ona… "Pani Depresja".
Gwiazda pod koniec swojego wyznania podkreśliła, że zmagania z depresją uodporniły ją na negatywne opinie innych osób.
Dzięki niej [chorobie] przekonałam się, że mam najwspanialszą rodzinę na świecie i cudownego partnera. Nie piszcie złośliwych komentarzy, bo i tak mnie nie wzruszają. Dlaczego? Patrz powyżej - skwitowała.
Myślicie, że rozmowa na forum o depresji pomoże w tym, by nie postrzegać jej jako temat tabu?