Produkcja "Pytania na śniadanie" niedawno znalazła się w kropce. Wszystko z powodu postawionych Marcelinie Zawadzkiej zarzutów o oszustwo podatkowe. Prokuratura Regionalna w Łodzi oskarża prezenterkę o oszustwa skarbowe, fałszowanie faktur i pranie brudnych pieniędzy. Mimo że Miss Polonia 2011 zapewnia, że jest niewinna, a niejasności w dokumentacji i ewentualne naruszenie prawa są efektem oszustwa, którego padła ofiarą, władze stacji zdecydowały się zakończyć współpracę z Zawadzką. Tym samym w "The Voice of Poland" Marcelinę zastąpiła Małgorzata Tomaszewska, a w "Pytaniu na śniadanie" Małgorzata Opczowska.
Debiut Małgorzaty Opczowskiej w "Pytaniu na śniadanie" nie udał się najlepiej. Widzom programu nie spodobał się nie tylko sposób prowadzenia pasma śniadaniowego, ale i strój prezenterki, których według nich, był nieodpowiedni.
Choć wielu miało nadzieję, że Opczowska "z czasem się wyrobi", a telewidzowie się do niej przekonają - nic z tego. Każdy kolejny odcinek "Pytania na śniadanie" z udziałem Opczowskiej przybliża telewidzów do Marceliny Zawadzkiej, czemu wyraz dają w komentarzach na Instagramie i Facebooku:
Super program. Tomek Wolny fantastyczny, ale zmieńcie jego nową partnerkę.
Uwielbiam Tomka Wolnego, ale ta nowa prowadząca działa mi na nerwy. Nawet jej głośny głos. Nie pasuje w ogóle do ekipy "Pytania na śniadanie". Od dziś przełączam na "Dzień dobry TVN".
Czy prowadząca mogłaby przestać przerywać gościom? Chociaż odrobinę kultury... Znowu za bardzo dominuje w rozmowach.
Pan Tomek i owszem, uwielbiam pana, ale Pani Małgosia? Przeszkadza, mówi, mówi, nie daje się wypowiedzieć zaproszonym gościom. Gdzie jest nasza kochana Marcelinka?
Ta Pani nawet siedzieć nie potrafi. Nie wie, co z nogami zrobić, mina przyklejona. Biedny Pan Tomasz. Musi nadrabiać braki koleżanki - czytamy.
A Wy widzieliście dzisiejszy odcinek? Faktycznie było tak źle?