Tomasz Karolak w środę wybrał się na zakupy do jednego ze sklepów sieci IKEA. Aktor w żaden sposób nie zasłaniał ust i nosa, więc został wyproszony ze sklepu. To bardzo go zdenerwowało, o czym nie omieszkał nadmienić w obszernym InstaStories. Karolak zarzucił sieci hipokryzję i chciał sam nawet wzywać policję. Teraz rzeczniczka firmy zdecydowała się skomentować całe zajście.
Medialne wyrzuty aktora pod adresem ochroniarza i kierowniczki jednego ze sklepów IKEA zrobiły niemałą burzę w sieci. Teraz sami zainteresowani, czyli przedstawiciele IKEA zdecydowali się wydać w tej sprawie specjalne oświadczenie.
Zdrowie naszych pracowników oraz klientów traktujemy priorytetowo, dlatego na terenie sklepów IKEA egzekwujemy obowiązek zasłaniana ust i nosa. Nie obsługujemy klientów, którzy nie zakrywają ust i nosa przy pomocy odzieży lub jej części, maseczek lub przyłbic ochronnych, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym pracownikom oraz osobom odwiedzającym nasze sklepy. Informujemy o tym klientów za pośrednictwem mediów, komunikaty na ten temat umieściliśmy również w naszych sklepach - czytamy na początku oświadczenia.
Firma podkreśliła również, że ich zachowanie wynika z Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 sierpnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Właśnie dlatego odmawiają sprzedaży osobom które nie stosują się do zaleceń.
Wobec powyższego odmawiamy sprzedaży oraz prosimy o opuszczenie sklepu osoby, która nie stosują się do nakazu, o którym mowa w rozporządzeniu. Takie działanie podejmujemy wobec wszystkich osób, które nie zasłaniają ust i nosa. Jednocześnie nie chcemy komentować ani odnosić się do zachowania klientów w naszych sklepach - czytamy dalej.
Wydawałoby się, że już wszyscy przywykliśmy do zasłaniania ust i nosa w sklepach, jednak niektórzy polscy celebryci dają nam znać, że jest nieco inaczej.