Kinga Duda od samego początku prezydentury swojego ojca nie udzielała się zbytnio medialnie i starała się chronić swoją prywatność. Owszem, córka prezydenta Andrzeja Dudy występowała na jego wiecach wyborczych, jednak oprócz tego bardzo sporadycznie pojawiała się publicznie u jego boku, co tylko zwiększało zainteresowanie mediów jej osobą. Wiadomo, że poszła w ślady ojca i wybrała się na prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, na którym wygrała konkurs o staż w jednej z londyńskich, prestiżowych kancelarii. Jak się okazuje, praktyki ma już za sobą. Dopiero teraz wiadomo, gdzie dokładnie jej odbyła.
ZOBACZ TEŻ: Kinga Duda jednak zostanie w Polsce. Wiadomo, jakie ma plany. Jej dziadek zdradził je w rozmowie z tabloidem
Jak możemy dowiedzieć się z profilu córki prezydenta na platformie LinkedIn, staż odbyła w prestiżowej kancelarii Wilmer-Hale, która słynie m.in. z bardzo dobrych programów stażowych. Kinga Duda pracowała tam od lutego do lipca 2020 roku.
Ile mogła na tym zarobić? Jeszcze kilka miesięcy temu dziennik "Fakt" informował, że za rok pracy mogłaby zarobić nawet 100 tys. funtów, co w przeliczeniu na złotówki daje grubo ponad pół miliona złotych. Rzeczywistość zdaje się nieco inna, bowiem, jak informuje strona Glassdoor.com, stażyści otrzymują około półtora tys. funtów miesięcznie, co równa się równowartości siedmiu i pół tys. zł. Wynika z tego, że za pół roku pracy mogła zarobić nieco ponad 45 tys. zł. To całkiem spora suma jak za sam staż.
Przypominamy: Kinga Duda jakiej nie znacie. Nagranie, na którym prezydentówna tańczy i śpiewa, podbija sieć. Prawie jak Marylin Monroe