W połowie marca informowaliśmy o tym, iż Jakub, wnuk Daniela Olbrychskiego nie żyje. Ciało 28-latka zostało znalezione w lesie w powiecie otwockim przez przypadkowego przechodnia, a prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci chorego na schizofrenię mężczyzny. Dziś już wiadomo, czy w sprawę zamieszane były osoby trzecie.
Wnuk Daniela Olbrychskiego nie wrócił do domu po tym, jak wyszedł z niego w samej koszuli i bez dokumentów. Poszukiwania 28-latka trwały kilka dni i przyniosły tragiczne wieści o śmierci mężczyzny. Zrozpaczona rodzina potwierdziła tę przykrą informację, lecz dokładna przyczyna zgonu nie była znana. Do mediów dotarły ostatnio nowe informacje w owej sprawie. Jak donosi "Fakt", prokuratura wykluczyła udział osób trzecich w śmierci Jakuba Olbrychskiego:
Oględziny i sekcja zwłok pokrzywdzonego nie dały podstaw do przyjęcia, aby do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie. Jednocześnie ustalenie przyczyny zgonu będzie możliwe po przeprowadzeniu dodatkowych badań toksykologicznych, co nastąpi najwcześniej za kilka – kilkanaście tygodni – powiedział dla Faktu prokurator Marcin Saduś.
Przypomnijmy, że syn Rafała Olbrychskiego cierpiał na schizofrenię. Jego brat, Antoni, opowiedział, jak wyglądały zmagania z tą chorobą:
Kuba chorował na schizofrenię, ale skłonienie go do leczenia było bardzo trudne. Mimo to w ciągu kilkunastu ostatnich lat wielokrotnie poddawał się leczeniu. Był w szpitalach na Sobieskiego, w Tworkach, w Drewnicy i w Lublińcu. Ale zawsze prędzej czy później odstawiał leki, wracał do nałogów, a z tym przychodziła psychoza. Podobnie z terapiami - zaczął ich kilkanaście, ale nigdy nie udało się go utrzymać na nich dłużej.
Rodzinie Jakuba raz jeszcze składamy kondolencje w obliczu tej niewyobrażalnej tragedii.