W momencie, gdy Jarosław Bieniuk został oskarżony przez Sylwię Sz. o brutalny gwałt, Martyna Gliwińska, jego była partnerka, była przy nim. Przypomnijmy, że była ona pierwszą kobietą w życiu piłkarza po śmierci Anny Przybylskiej. Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu i para rozstała się w połowie ubiegłego roku. Kilka razy wydawało się, że do siebie wracali, jednak nie do końca było wiadomo, co właściwie między nimi jest. A jak donosi teraz tygodnik "Na żywo", być może spekulacje te nie były wcale wyssane z palca. Powód? Ponoć piłkarz stara się teraz odzyskać zaufanie i serce Martyny.
Jak czytamy w "Na żywo", Bieniuk po wydarzeniach z kwietnia roku powoli staje na nogi. Co jednak istotne, w powrocie do normalnego życia pomaga mu jego była dziewczyna, czyli Gliwińska. On natomiast pragnie jej się za to odwdzięczyć.
Są prezenty i kwiaty. On stara się, by znów mu zaufała. Tym bardziej, że nie chce zostać sam, kiedy ruszy proces sądowy - zdradza "Na żywo" znajoma Bieniuka.
Jeszcze niedawno Gliwińska w rozmowie z "Super Expressem" przyznała, że nigdy nie zostawi Jarka, gdy on będzie w potrzebie.
Jestem wobec Jarka szczera, a on zdaje sobie sprawę z tego, że musi otaczać się ludźmi, którzy chcą jego dobra. Miło mi, że zalicza mnie do tego grona i zrobię wszystko co w mojej mocy, by pomóc mu odzyskać spokój. Nikt z państwa nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo on to wszystko przeżył, jak cierpią jego dzieci. To zdarzenie odmieniło go i może dzięki temu dziś rozumiemy się bez słów i zawsze miło spędzamy czas - mówiła.
Martyna i Jarosław zostali też przyłapani przez paparazzi podczas wycieczki rowerowej wraz z dziećmi piłkarza, z którymi Gliwińska ma bardzo dobry kontakt. Czy to oznacza, że dadzą sobie jeszcze jedną szansę? To okaże się już wkrótce.
DH