Uwaga!

Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych

  • Link został skopiowany

Cristiano Ronaldo oskarżony o gwałt. Amerykanka podaje drastyczne szczegóły [18+]

Cristiano Ronaldo został oskarżony o gwałt, którego miał dopuścić się 9 lat temu. Sportowiec broni się i twierdzi, że to pomówienie, które ma pozbawić go fortuny.
Cristiano Ronaldo
Fot. Fot. Skorer/Twitter; Fot. MARCO BERTORELLO/East News

Cristiano Ronaldo 28 września tego roku został oficjalnie oskarżony o gwałt. Piłkarzowi proces wytoczyła Kathryn Mayorga, którą sportowiec miał rzekomo zgwałcić 9 lat temu podczas imprezy w Las Vegas 12 czerwca 2009 roku. Ronaldo już zabrał głos w tej sprawie. 

Cristiano Ronaldo
Cristiano RonaldoFot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Kathryn Mayorga o Cristiano Ronaldo: Prosił, żebym dotknęła jego penisa

Choć do rzekomego gwałtu miało dojść w 2009 roku sprawa wypłynęła zaledwie 1,5 roku temu. W 2017 roku "Der Spiegel" dotarł do tajnych dokumentów i zeznań Ronaldo dotyczących gwałtu. Gazeta opisała ze szczegółami, co wydarzyło się nocą 12 czerwca w Las Vegas. 

Poprosił, żebym dotknęła jego penisa. Potrzymała choć 30 sekund. Powiedziałam: nie. On powiedział, żebym wzięła do buzi. Co za idiota. Zaśmiałam się i pomyślałam, że to się nie dzieje naprawdę. (…) W końcu zaproponował: wypuszczę cię, ale chociaż mnie pocałuj. A ja powiedziałam: ok, pocałuję cię i nic więcej.

Kobieta wyznała, że zgodziła się tylko na pocałunek. To co wydarzyło się po nim, odbyło się już bez jej zgody.

Po tym pocałunku Cristiano i tak rzucił się na mnie, obmacywał, chciał całować wszędzie. Odepchnęłam go i powtarzałam: nie.

Z dalszej relacji kobiety wynika, że próbowała uciec z toalety, w której sportowiec ją przetrzymywał, ale jej się nie udało. 

Próbował zdjąć mi bieliznę, ale mu się nie udało. Zwinęłam się jak piłka, zasłoniłam waginę dłońmi.

Niestety prośby kobiety, by Ronaldo przestał ją dotykać, nie zdały się na nic. Według niej Portugalczyk zgwałcił ją analnie, bez prezerwatywy. Po wszystkim mężczyzna miał ją przepraszać.

Zaczął mówić do mnie: kochanie, kochanie. Przepraszał, pytał, czy mnie nie boli. A potem uklęknął i powiedział: „W 99 procentach jestem dobrym człowiekiem, nie wiem, co się dzieje z tym jednym procentem" - wyznała Kathryn Mayorga

Dlaczego sprawa gwałtu Cristiano Ronaldo powraca dopiero teraz?

Od rzekomego gwałtu minęło 9 lat i może dziwić, dlaczego teraz Kathryn Mayorga złożyła pozew, mimo że miała dowody na gwałt, po przeszła badania obdukcyjne.

Według "Der Spiegel" amerykanka podpisała z piłkarzem ugodę, w ramach której w zamian za pieniądze, zdecydowała się dochować milczenia. Jednak teraz pod wpływem nowego prawnika i akcji #me too podjęła decyzję, by się ujawnić i wytoczyć sprawę piłkarzowi. Pozew został złożony w stanie Nevada, co oznacza, że sprawa się nie przedawniła.

Cristiano Ronaldo dziś wszystkiemu zaprzecza

W dokumentach, do których dotarł "Der Spiegel", są maile Ronaldo do jego prawników. Z jednego z nich, z 2009 roku, wynika, że piłkarz przyznał się do gwałtu:

Ale nie jestem taki jak inni. Przeprosiłem ją po wszystkim. Ona się nie skarżyła, że byłem brutalny. Skarżyła się, że zrobiłem to wbrew jej woli. Nie powiedziała nic o tym, że pójdzie na policję.

Niedawno piłkarz Juventusu zamieścił na swoim Instagramie relację na żywo, w której jednoznacznie zaprzeczył, że miał dopuścić się gwałtu. 

Nie, nie, nie. To fałszywe wiadomości. Chcą się wypromować na moim nazwisku. To normalne. Chcą być sławni, wykorzystując moje nazwisko, co jest częścią mojej pracy. Jestem jednak szczęśliwym i dobrym człowiekiem - wyznał. 

"Daily Mail" donosi, że przez proces, sportowiec może stracić swoją fortunę. Do tej pory zapłacił amerykance za milczenie 3500 000 dolarów. 

AG 

Więcej o: