Kuba Wojewódzki najwyraźniej ma dość bycia kawalerem. Kiedy gościł w swoim show Wojciecha Szczęsnego przyznał, że bardzo mu zależy na małżeństwie z Renulką.
Nie mam jeszcze żony, ale pracuję nad tym - powiedział, kiedy rozmawiali o sprawach damsko-męskich.
Przyznał następnie, że bardzo tego chce. Kiedy jednak Szczęsny zapytał go, czy chce tego też Renulka, ten poprosił go, żeby... po programie zadzwonił do niej i zapytał. Bo on sam się trochę "krępuje".
Chodzi tylko o to, żebyś zapytał w moim imieniu, czy za mnie wyjdzie - tłumaczył.
Szczęsny przystał na to, a nawet zaoferował, że zrobi to natychmiast, w trakcie programu. Wojewódzkiemu nie trzeba było dwa razy powtarzać. Zgodził się i w trakcie wypowiedzi Szczęsnego uklęknął.
Renulka, chciałem cię w imieniu Kuby, który się bardzo wstydzi, a pewnie wiesz, że jest wstydliwym chłopakiem, zapytać: czy wyjdziesz za niego?
Przerwa na reklamy! - odparł wciąż klęczący Wojewódzki.
Trudno traktować takie "oświadczyny" poważnie, ale jasne jednak jest, że Wojewódzki poważnie traktuje swój związek z Renatą Kaczoruk. Choć i z niego potrafi żartować, jak rok temu, kiedy nabił w butelkę całą Polskę, przechwalając się w programie, że on i Renulka są już po ślubie. Kiedy okazało się, że to bujda, wybuchła afera i wielu fanów showmana nie mogło mu wybaczyć oszustwa.
JZ