"Ślub od pierwszego wejrzenia" znowu dostarczył widzom sporo emocji. Ania i Grzegorz otrzymali wsparcie od mamy dziewczyny. Agnieszka i Marcin spędzili ze sobą weekend, a Krzysztof i Paulina nie potrafili w spokoju spędzić nawet jednego dnia razem.
Ania i Grzegorz
W związku Ani i Grzegorza zaczęło być trochę lepiej. Jednak nadal obawiają się być sam na sam i zabierają ze sobą znajomych. Kobieta dalej wierzy w to, że mąż się odnajdzie w nowej sytuacji i próbuje go tłumaczyć.
Kiedy jestem z nią, raczej szukam odskoczni od tego związku. Uciekam do znajomych - mówi Grzegorz.
Jest mi źle, że jestem taki dla Ani. Ona jest bardzo, bardzo, bardzo wyrozumiała. I to przerosło moje oczekiwania - dodaje.
Tymczasem wyrozumiałej Ani jest szkoda męża, bo "to on ma bitwę w głowie".
Czuje się jak dupek i na takiego wychodzi. Szkoda mi go.
Kobieta zwierza się przyjaciółce, że męża zaczęły łapać obawy. Nie zdradziła jednak szczegółów. Kiedy padło pytanie o to, czy powiedział do niej coś złego, odpowiedziała, że nie. Rozmowę przerwał im telefon od Grześka, który zadzwonił z pytaniem o sól, a rozmowę zaczął od słów: laleczko.
Postanowiłam, że się zdystansuję. Pomogło mi to - wyznała w pewnym momencie Ania. - Nie będę żałować, że go bronię - dodała później. - Robię to nie tylko dla niego, lecz także dla siebie. Nie chciałabym, żeby był osądzany.
Paulina i Krzysztof
Paulina i Krzysztof dali sobie szansę i postanowili zawalczyć o małżeństwo. Udali się w odwiedziny do rodziny mężczyzny. Wszyscy widzieli, że na ślubie nie była zadowolona z wyboru partnera, dlatego teraz chcieli jej pokazać, że cieszą się z tego, że dała szansę Krzysztofowi. Starali się stworzyć luźną atmosferę, żeby odstresować kobietę.
Byłem w pewnym momencie zły. Nie wiem, czy widzieliście, ale chciałem jej dać do zrozumienia, żeby się otworzyła - powiedział szczerze Krzysztof.
Wyznał najbliższym, że cieszy się, że pierwsze starcia mieli na początku i jest to już za nimi. Paulinie spodobała się rodzina męża, która różni się od jej bliskich.
Paulinka jest wspaniałą kobietą i jeśli mnie ogarnie, to będzie dobrze - wyznał mężczyzna z nadzieją.
Małżeństwo wróciło do Warszawy, gdzie mieszka Paulina. Kobieta ustaliła, że będą u niej tylko przez tydzień. Nie przygotowała nawet miejsca na rzeczy męża, który musiał trzymać swoje ubrania w walizce. Jak się okazało - bardzo krótko.
Krzysztof starał się o względy Pauliny. Pojechał na zakupy, zaskoczył ją kwiatami i kolacją. Zdziwiło go to, że nie usłyszał żadnego dobrego słowa, a jedynie pretensje. Bez jej wiedzy włączył kamerę, co rozzłościło Paulinę.
Spi*przaj - powiedziała.
To był trzeci raz, który wyprowadził ją z równowagi. Krzysztof podjął decyzję o wyjeździe. Paulina go nawet nie pożegnała.
Agnieszka i Marcin
Związek Agnieszki i Marcina zaczyna nabierać tempa. Para, która nie zdecydowała się ze sobą zamieszkać po powrocie z podróży poślubnej, spędziła ze sobą weekend. Marcin obiecał, że pokaże żonie, co do niej czuje.
Rozłąka z Marcinem to była dobra decyzja. Zatęskniliśmy za sobą. A ja wiem, że jest to człowiek odpowiedni dla mnie w tym momencie życia - wyznała.
Obojgu odpowiada tempo, jakie przyjęli. Marcin wyznał, że wraz z żoną dochodzą do wniosku, że im na sobie zależy. Zaczęli rozmawiać też o wspólnym mieszkaniu, już nie bronili się przed tą myślą. Agnieszka patrzyła na jego inicjatywę przychylnym okiem.
Agnieszka ma bardzo piękne mądrości życiowe, jest pełna energii. Bardzo mi się podoba - wyznał Marcin.
Po wspólnej kolacji było jedzenie ciasta z jednego talerzyka. Seksuolog Monika Staruch, uważa, że oboje mają dużą fantazję seksualną i wydaje jej się, że już doszło między nimi do pierwszego kontaktu.
Można zrobić imprezę w sypialni - stwierdzili.
Pierwszy wspólny poranek upłynął im w miłej atmosferze. Poznawali swoje upodobania, charaktery.
Agnieszka na pewno ma wady, ale one w ogóle mnie nie kłują - wyznał Marcin.
Zdaniem Agnieszki, mimo wszystko dystansuje ich ta myśl, że znają się krótko i dlatego jest im ciężko myśleć daleko w przyszłość. W powodzenie ich małżeństwa wierzy jednak psycholog, Piotr Mosak, zdaniem którego mają podobny styl funkcjonowania.
A Wam jak się wydaje? Czy któraś z par ma szansę na stworzenie trwałego związku?
AW
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!