• Link został skopiowany

Adele była w trakcie koncertu, kiedy nagle lunęła ulewa. Tak mogła się zachować tylko ona. Jej "foliowe ponczo" to prawdziwy hit

Adele wie, jak wybrnąć z każdej trudnej sytuacji podczas koncertu. Nie pozwoliła, by deszcz przerwał jej występ. Zapamiętajcie ten widok - to być może jej ostatnia trasa koncertowa.
Adele
BULLS / Twitter.com/adelesoup

Adele wielokrotnie udowodniła, że na scenie potrafi dać z siebie wszystko, nawet gdy okoliczności temu nie sprzyjają. Zdarzało jej się przerwać i rozpocząć od nowa występ, gdy wiedziała, że jej wykonanie nie będzie perfekcyjne albo zatrzymać piosenkę w połowie, by skarcić ochroniarza, który powstrzymywał ludzi przed zabawą. Z kolei niecały tydzień temu podczas koncertu w Auckland padła na ziemię i zaczęła krzyczeć i przeklinać, gdy poczuła, że zaatakował ją... owad.

To właśnie ten koncert okazał się chyba najbardziej problematyczny. Nie dość, że wokalistka musiała się zmierzyć z przerażającym stawonogiem, kolejnym wrogiem okazała się pogoda. Jednak gdy w pewnym momencie rozpadało się tak mocno, że ludzie zaczęli chować się pod reklamówkami i parasolami, ona nie straciła zimnej krwi. Początkowo, nie zważając na ogromne krople deszczu, śpiewała dalej.

 

Chwilę później jednak, ku uciesze wszystkich zgromadzonych, postanowiła zakryć swoją imponującą kreację plastikowym płaszczem przeciwdeszczowym.

Jej zachowaniem zachwycali się przede wszystkim wierni fani piosenkarki, a Twitter został dosłownie zalany wpisami na temat jej pamiętnego występu. 

Adele w płaszczu przeciwdeszczowym to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek widziałam - napisała jedna fanka.
Wymieńcie choć jedną osobę, która wyglądałaby równie dobrze występując w płaszczu przeciwdeszczowym. Poczekam - dodała kolejna.

Natomiast serwis "Buzzfeed" okrzyknął ją "królową peleryn przeciwdeszczowych".

Adele wystąpiła w foliowym ponczo, ponieważ nawet brzydka pogoda chce ją usłyszeć na żywo. Królowa wokalu udowodniła, że jest też królową peleryn przeciwdeszczowych - czytamy.

Wiele wskazuje na to, że o takich sytuacjach już niedługo nie będziemy mogli czytać. Od pewnego czasu mówi się bowiem, że artystka planuje zrezygnować z tras koncertowych, ponieważ nie czuje się w nich silna. Podczas ostatniego koncertu powiedziała:

Trasy koncertowe to nie jest coś, w czym jestem mocna. Aplauz sprawia, że czuję się skrępowana. Nie wiem, czy kiedykolwiek wybiorę się jeszcze w trasę koncertową. Do tej pory robiłam to wyłącznie dla was. Nie wiem, czy jestem do tego stworzona - powiedziała do słuchaczy.

Miejmy nadzieję, że wkrótce zmieni zdanie.

Zobacz wideo

MK

Więcej o: