Brie Larson wręczyła Affleckowi Oscara z kamienną twarzą. "Kobiety tracą pracę przez zgłaszanie molestowania, a mężczyźni wygrywają za nie nagrody"

Casey Affleck został doceniony przez Amerykańską Akademię Filmową, ale internauci wciąż nie zapomnieli o tym, że w przeszłości był oskarżony o molestowanie seksualne.

Casey Affleck jest wielkim zwycięzcą tegorocznych Oscarów. Aktor zdobył nagrodę dla Najlepszego aktora pierwszoplanowego za rolę w filmie "Manchester by the Sea", pokonując między innymi typowanego do zwycięstwa Ryana Goslinga. 

 

Jego wygrana była szeroko komentowana w sieci, i to wcale nie pozytywnie. Wszystko przez to, że przed laty Affleck został oskarżony przez pracujące z nim na planie kobiety o napaść na tle seksualnym. Sprawa wróciła w listopadzie 2016 roku, gdy Akademia ogłosiła nominacje do Oscarów. Zdaniem opinii publicznej było to duże faux pas. Istnieje bowiem przekonanie, że Oscar to statuetka, którą przyznaje się nie tylko wybitnemu twórcy, lecz także osobie stanowiącej wzór postępowania, albo przynajmniej komuś o dobrej reputacji (dlatego na przykład Mel Gibson ani żadnego jego dzieło nie dostawało nominacji przed dwie dekady).

Sprawą Afflecka zajmowały się za Oceanem nie tylko media show-biznesowe. O procesie, który ostatecznie finał znalazł poza salą rozpraw, pisały "The New York Times","The Guardian" czy "New York Magazine". Nominacja aktora zniesmaczyła opinię publiczną, ale dopiero jego wygrana wywołała gigantyczną fale złości w internecie.

Tak tylko przypominam, że Casey Affleck został oskarżony o molestowanie przez wiele kobiet.
Casey Affleck unika kontaktu wzrokowego z każdą kobietą na sali.
Kobiety tracą pracę przez zgłaszanie molestowania, a mężczyźni wygrywają nagrody za dopuszczanie się do niego - oburzali się internauci.

Nie bez znaczenia dla internautów było także to, kto wręczył Affleckowi prestiżową nagrodę. Brie Larson, ubiegłoroczna laureatka Oscara, swoją statuetkę otrzymała za rolę więzionej i gwałconej przez niezrównoważonego mężczyznę kobiety z głośnego filmu "Pokój". Podczas wstępu Lady Gagi na gali w 2016 roku Larson weszła na scenę i uściskała znajdujące się na niej ofiary gwałtu, którym piosenkarka oddawała hołd. Jej mina chwilę po odczytaniu werdyktu jasno wskazuje jej stosunek do decyzji Akademii.

embed
Kto nienawidzi Casey'a Afflecka bardziej: Brie Larson czy ja? Trudno zdecydować.
Tak Brie Larson wręczyła Affleckowi nagrodę.
Wszyscy byliśmy Brie Larson, kiedy Casey Affleck wygrał.

Zachowanie Larson było dokładnie obserwowane. Aktorka i aktywistka, której wystąpienie z zeszłego roku było tak pamiętne, nie oklaskiwała sukcesu Afflecka. Ba, nawet się nie uśmiechnęła. Choć z jej ust nie padło żadne słowo krytyki, to dla internautów gesty Larson były aż nadto wymowne.

Oskarżenie o napaść seksualną

W 2010 roku na planie paradokumentu "I'm still here"  Affleck składał dwuznaczne propozycje operatorce polskiego pochodzenia, Magdalenie Górce i rozsiewał na jej temat krzywdzące plotki. Jednocześnie zalecał się do producentki Amandy White, która podobnie jak pierwsza oskarżyła go o nękanie. Początkowo Affleck zaprzeczał oskarżeniom, tylko po to, by później dogadać się z obiema kobietami po cichu. Treść porozumienia nie została przestawiona do wiadomości publicznej, a kobiety nigdy więcej nie zabrały głosu w tej sprawie.

MK

Więcej o: