Zenek Martyniuk to jeden z najbardziej rozpoznawalnych piosenkarzy disco polo w Polsce. Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że wokalista wydał nową piosenkę "Będę zawsze tam, gdzie ty", która była prezentem dla jego żony z okazji 35. rocznicy ślubu. Zenek Martyniuk i jego ukochana doczekali się syna, Daniela. Mężczyzna uwielbia być w centrum uwagi i co jakiś czas jest głośno o aferach z jego udziałem. Daniel Martyniuk w grudniu 2021 roku usłyszał wyrok za naruszenie zakazu kierowania pojazdami. Został wówczas prawomocnie skazany na dziesięć miesięcy więzienia w zawieszeniu, dziesięć tys. zł grzywny i kolejny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych przez sześć lat. Wściekły syn gwiazdy disco polo rzekomo opublikował w sieci wulgarne wpisy. "Z pozdrowieniami dla tych, co myślą, że sterują prawem, a tak naprawdę są niczym i brakuje im w życiu chłopa. Wydając niesprawiedliwy wyrok, który prawdopodobnie został wydany przez czystą niechęć do drugiego człowieka i zazdrość chęci posiadania" - miał pisać wówczas na Facebooku. Prokuratura oskarżyła go o zniesławienie i znieważenie sędzi. Sprawa trafiła do sądu.
Proces Daniela Martyniuka odbywał się przed Sądem Rejonowym w Zambrowie. Obrońcy syna piosenkarza twierdzili, że nie ma dowodów na to, że był on autorem wpisów w mediach społecznościowych. W grudniu 2023 roku Daniel Martyniuk został nieprawomocnie uniewinniony. Prokuratura nie zgadzała się jednak z tą decyzją i złożyła apelację. 27 marca 2024 roku zapadł ostateczny wyrok w sprawie syna piosenkarza disco polo. Wygląda na to, że Daniel Martyniuk i jego rodzina mogą w końcu odetchnąć. - Sąd Okręgowy w Łomży oddalił w środę apelację złożoną przez prokuraturę, która domagała się kary grzywny. Ponieważ apelację składał prokurator, kosztami postępowania został obciążony Skarb Państwa - skomentował prezes Sądu Okręgowego w Łomży, Jan Leszczewski w rozmowie z Polską Agencja Prasową.
Syn Zenka Martyniuka lubi wzbudzać kontrowersje. Co o jego wybrykach sądzi piosenkarz? Jakiś czas temu udzielił krótkiego komentarza podczas rozmowy z portalem Jastrząb Post. - Ja się nie nazywam Daniel, ja się nazywam Zenon Martyniuk, a on odpowiada za siebie. Ja tego nie chciałbym komentować - powiedział piosenkarz disco polo. ZOBACZ TEŻ: Menadżer Daniela Martyniuka mówi o jego słabości do używek i życiowym zagubieniu. Mocne słowa. "Będą afery"