Więcej informacji na temat procesów gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Problemy Daniela Martyniuka nie kończą się, mimo że on sam postanowił zmienić swoje życie i zaprzestać wywoływania skandali. Jedyna pociecha Zenka Martyniuka kilkukrotnie złamała sądowy zakaz kierowania pojazdami. Daniel usłyszał prawomocny wyrok sądu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Doda usłyszała zarzut i zapowiada batalię sądową. Wokalistka ma doświadczenie na sali rozpraw. Oto z kim się sądziła
Syn Zenka Martyniuka usłyszał wyrok dziesięciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, a także zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres lat sześciu. Co więcej, syn Zenka musi zapłacić również dziesięć tysięcy złotych kary grzywny. Pełnomocnik Daniela odwołał się od tego wyroku, domagając się skrócenia zakazu prowadzenia pojazdów. Wskazał między innymi rażącą niewspółmierność kary, twierdząc, że sąd pierwszej instancji skupił się jedynie na okolicznościach obciążających. Argumentował, że Daniel z powodu wyroku ma utrudniony kontakt z córką, dojazd do pracy (jest marynarzem) i jest zmuszony korzystać z komunikacji miejskiej.
Daniel w sądzie zapewnił, że się zmienił, jednak jego tłumaczenia na nic się zdały.
Sąd odwoławczy absolutnie nie widzi tutaj rażącej niewspółmierności kary, kary niesprawiedliwej. Kara to sprawiedliwa odpłata za wyrządzone zło. Proporcjonalna do czynu i winy sprawcy - uzasadniała sędzia Chojnowska.
Sędzia zauważyła również, że kara zakazu prowadzenia pojazdów przez sześć lat spowoduje utrudnienia w życiu skazanego, ale nie uniemożliwia rozwoju zawodowego czy kontaktów z córką.
Orzeczony zakaz jest tylko i wyłącznie utrudnieniem w pana przyszłym życiu. Nie uniemożliwia panu dalszego rozwoju zawodowego, nie utrudnia kontaktów z córką, a tylko i wyłącznie będzie wymagał podjęcia większych starań z pańskiej strony i zrezygnowania z komfortu dojazdu samochodem przez siebie kierowanym - dodała sędzia.
Sędzia brała pod uwagę również wcześniejszą karalność Daniela Martyniuka:
Kara musi być na tyle dotkliwa, na tyle przez pana odczuwalna, żeby pan przeprowadził proces myślowy i stwierdził, że dolegliwość i nieuchronność tejże kary musi spowodować to, że pan zmieni swoje postępowanie - orzekła sędzia Chojnowska na koniec uzasadnienia.
Myślicie, że Daniel weźmie sobie do serca słowa sędzi i sumiennie "przeprowadzi proces myślowy"?