Z całą pewnością nie możemy odmówić Alicji Węgorzewskiej jednego - konsekwencji. Tak, zdecydowanie podąża ścieżką modowych masakr. W poniedziałek, 9 stycznia, odbył się pokaz najnowszej kolekcji Deni Cler. I nasza ulubienica na tę okazję wybrała iście oryginalną kreację:
Tradycyjnie już mamy dziwaczne nakrycie głowy. Ostatnio była siatka.
Teraz mamy dziwną czarna przepaskę. Przejdźmy niżej. Cóż to za kreacja? Złota satynowa szata wygląda na śpiewaczce po prostu tragicznie. Dodatkowo na takim materiale widać każde zagniecenie. Odznacza się też biustonosz Węgorzewskiej. Wszystko to tworzy nieestetyczną całość. Nie wspominając, że krój szaty (nie nazwiemy tego sukienką) nie pasuje do figury pani Alicji i po prostu ją pogrubia.
Teraz przyjrzyjmy się biżuterii:
Tu wszystkiego jest po prostu za dużo. Złoty łańcuch, żółty naszyjnik, żółta bransoletka. Brak słów.
Cały czas nie możemy zrozumieć, dlaczego tak piękna kobieta oszpeca się z własnej nieprzymuszonej woli. Zatrudnienie stylisty przecież nie wymaga dużego wysiłku.
Przypomnijcie sobie inne koszmarki:
Alicjo, nie idź tą drogą!
Jax