• Link został skopiowany

"Milionerzy". Nie wygrał przez zasady programu? Widzowie apelują, niedoszły milioner popiera

W 535. odcinku "Milionerów" grę kontynuował Maciej Mędrzycki, który wyszedł ze studia z ogromną kwotą 500 tys. zł. Część widzów jest zdania, że uczestnikowi do zgarnięcia miliona zabrakło czasu - nie z jego winy.
Maciej Mędrzycki, 'Milionerzy'
Player

Więcej o teleturniejach przeczytasz na Gazeta.pl

Takich zawodników w "Milionerach" ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Maciej Mędrzycki wykazał się imponującą wiedzą już od pierwszego pytania, a z każdym kolejnym rozprawiał się właściwie bez większych kłopotów. Dość powiedzieć, że przy tym, które warte było 250 tys. zł, zastanawiał się raptem przez... kilka sekund. Erudycja, śmiała gra i podejmowane ryzyko zaprowadziły go aż do pytania za milion. Tutaj niestety natrafił na problem.

Zobacz wideo Małgorzata Ohme komentuje udział w "Milionerach"

"Milionerzy". Widzowie krytykują zasady programu

Samo usłyszenie ostatniego pytania w "Milionerach" jest ogromnym osiągnięciem, które dotąd udało się nielicznym. W przypadku Macieja Mędrzyckiego dotyczyło ono geografii polski.

Skąd najdalej jest do Końca Świata znanego też jako Głuszyna-Podlas w Wielkopolskiem?

  • A. z Nieba w Świętokrzyskiem
  • B. z Czyśćca w Wielkopolskiem
  • C. z Piekła w Pomorskiem
  • D. z Raju w Łódzkiem

Uczestnik przyznał, że nie ma żadnego skojarzenia i nie ma pojęcia, która z odpowiedzi jest poprawna. Miał za to w zanadrzu jeszcze jedno koło ratunkowe - telefon do przyjaciela. Maciej szybko podjął decyzję, aby poprosić o pomoc znajomego. Zgodnie z regulaminem teleturnieju uczestnik miał 30 sekund na przeczytania pytania i czterech wariantów. W tym przypadku zarówno treść, jak i propozycje odpowiedzi były na tyle długie, że na samo odczytanie ich Maciej stracił połowę czasu. O powtórzeniu ani pytania, ani odpowiedzi w ciągu pół minuty nie było mowy.

Przyjaciel nie był w stanie pomóc Maciejowi. Zawodnik jeszcze przez chwilę się wahał, jednak ostatecznie nie chciał ryzykować i zrezygnował z dalszej gry, zabierając 500 tys. zł. Poprawna odpowiedź na to pytanie to C. z Piekła w Pomorskiem.

Wygrana ta nadal jest niewątpliwie spektakularna, a będący pod ogromnym wrażeniem wiedzy uczestnika widzowie pospieszyli z gratulacjami. Jedna z osób zwróciła jednak uwagę, że koło, które Maciej wykorzystał przy ostatnim pytaniu, nie jest do końca uczciwe. Jego powodzenie w dużym stopniu zależy bowiem od długości pytania, na które uczestnik nie ma żadnego wpływu.

Uważam, że 30 sekund powinno być sprawiedliwie dla wszystkich po skończonym pytaniu, jedno pytanie jest krótkie, inne długie - czytamy.

Z tą opinią zgodziło się wielu innych fanów "Milionerów". Polubienie pod komentarzem zostawił także sam Maciej Mędrzycki, popierając tym samym zdanie widza.

Trudno w tym przypadku stwierdzić, czy gdyby uczestnik miał więcej czasu na skorzystanie z telefonu do przyjaciela, zostałby piątym polskim zwycięzcą głównej nagrody w "Milionerach", ale z pewnością jego kolega miałby okazję chociaż chwilę dłużej zastanowić się nad odpowiedzią. Mimo wszystko Maciej Mędrzycki zapisał się na kartach historii teleturnieju. Wygraną 500 tys. zł, nie licząc odcinków specjalnych, zdobyło w Polsce jedynie kilkunastu uczestników.