Więcej informacji na temat uczestników programu "Rolnik szuka żony" znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Stanisław Pytlarz był jednym z uczestników ósmej edycji programu "Rolnik szuka żony". Bez wątpienia wzbudzał mnóstwo emocji. Po każdym odcinku widzowie komentowali w mediach społecznościowych zachowanie rolnika i krytykowali jego wybory. Ostatecznie mężczyzna nie znalazł miłości i wszystkie trzy kandydatki odesłał do domu. Ta decyzja nie przysporzyła mu fanów. Co więcej, w sieci ruszyła lawina negatywnych komentarzy. Czy Stanisław jest zaniepokojony tym? Na Instagramie postanowił rozprawić się z opinią niezadowolonych fanów programu.
Stanisław zdecydował się odpowiedzieć w mediach społecznościowych na kilka pytań, które otrzymał od obserwatorów. Jedna z osób była ciekawa i dotyczyła tego, co rolnik sądzi na temat krytyki, która spotkała go w związku z udziałem w programie oraz czy się nią przejmuje. Szczegółowa odpowiedź 26-latka nie pozostawia żadnych wątpliwości. Mężczyzna wbił szpilę wszystkim negatywnie nastawionym do niego widzom.
Za każdym takim wpisem kryje się czyjaś zazdrość i nieszczęśliwe życie […]. Normalny, zdrowy psychicznie człowiek nie zajmuje się obsmarowywaniem innych w internecie, tylko skupia się na życiu własnym i swoich bliskich […]. Można brać to do siebie albo olać. Ja robię swoje i wybieram to drugie - wyjaśnił Stanisław.
Fani zapytali również rolnika, czy ma żal do produkcji o to, w jaki sposób został pokazany. Co Stanisław sądzi na ten temat?
Absolutnie nie. Wiedziałem, na co się piszę i jakie mogą być tego konsekwencje. Nie jestem w żaden sposób zaskoczony ani na nich zły - napisał.
Rolnik został również zapytanym o to, czy planuje wystąpić w jakimś innym programie telewizyjnym. Okazuje się, że w najbliższej przyszłości widzowie będą mieli okazję zobaczyć go na szklanym ekranie wraz z pozostałym uczestnikami ósmej edycji w świątecznym odcinku. Oprócz tego nie zamierza brać udziału w innych projektach.