Więcej na temat programów telewizyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W "Ślubie od pierwszego wejrzenia" pary musiały się zmierzyć z rzeczywistością. Część uczestników wróciła do pracy i zaczęła poznawać się w codziennym życiu. Kasia i Paweł zamieszkali razem, lecz pierwszy tydzień okazał się problemowy. Para przestała ze sobą rozmawiać, a do pomocy wkroczył Piotr Mosak. Psycholog dostrzegł, że w życiu Kasi nie ma za dużo przestrzeni na tworzenie związku, ponieważ jest zaabsorbowana ciągłym kontaktem... z mamą.
W trakcie wizyty Piotra Mosaka i Kasi i Pawła wyszły na jaw problemy w komunikacji małżonków. Oboje przyznali, że mało ze sobą rozmawiają. Długi weekend spędzili w odwiedzinach u rodziny i znajomych. Każdy dzień mieli tak zapełniony, że nie było już czasu na rozmowę i wzajemne poznawanie. Ale to nie wszystko. Kasia powiedziała, że jest w trakcie badań, a u lekarza nie towarzyszy jej Paweł, tylko... mama. Psycholog był zaskoczony tym wyznaniem. Zaczął serię pytań, lecz takiej odpowiedzi się nie spodziewał.
Ale mama ma swoje życie, a ty masz męża. Najukochańsza córeczka to ma sobie znaleźć męża i się nim zająć, a nie zajmować mamusią. Teraz szczerze - ile razy dziennie mamusia się z tobą kontaktuje? - zapytał Piotr Mosak.
Dużo. Nie wiem, z 20 razy - odpowiedziała Kasia.
Paweł nie krył rozczarowania taką sytuacją.
Ile razy można dzwonić do córki? Ja nie mam takiego kontaktu z rodziną, ale wiem po znajomych, że w większości kłótni, rozwodów powodem były matki albo ojcowie, bo wchodzili z butami w życie dzieci - powiedział Paweł przed kamerami.
Dodał także w rozmowie z psychologiem, że Kasia poświęca bardzo dużo czasu na rozmowy z mamą i koleżankami, a gdy przychodzi wieczór, to już nie chce i nie czuje potrzeby z nim rozmawiać. Kasia odparła, że "już tak ma" i jest bardzo związana z koleżankami.
Świetnie. Skoro tak masz, to gdzie masz miejsce dla męża? - pytał Piotr Mosak.
Dodał także, że Kasia prawdopodobnie boi się małżeństwa. Jej podejście do tego związku nie uwzględnia męża. Uczestniczka poczuła się nieco osaczona i odebrała wszystko, jak atak na siebie. Uznała, że Paweł i psycholog "uwzięli się na nią", a ona jest "ta zła i niedobra". Po tym, jak Piotr Mosak opuścił mieszkanie, Kasia miała pretensje do Pawła. A wy co sądzicie po obejrzeniu odcinka?