Szósta edycja programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" jak zwykle dostarcza widzom wielu emocji. W trzecim odcinku show oglądaliśmy przygotowania uczestników do ślubu. Każda z trzech uroczystości ma odbyć się na zamku w Ogrodzieńcu. Niestety nie wszyscy z kręgów młodych par podzielają entuzjazm przyszłych małżonków. Szczególnie trudną sytuację ma Julia, której mama zareagowała na udział córki w programie z dość dużą dozą dystansu.
Rodzice Julii są rozwiedzeni. Tata oraz jego nowa partnerka zareagowali pozytywnie na udział córki w programie, jednak jej mama dość niechętnie. 26-latka w oczekiwaniu na ślub przeniosła się do Ciechanowa. Jak tłumaczyła przed kamerami, zrobiła to w tajemnicy przed mamą:
Jestem bardziej pewna siebie w tym otoczeniu. (...) Mama nic nie wie na temat przeprowadzki. Ale tak jak mówiłam, w ostatnim czasie nasze relacje znacznie się pogorszyły i to jest dla mnie bardzo trudna sytuacja, bo myślałam, że w tak ważnym momencie będę mogła na nią liczyć, pożartować, żeby rozładować napięcie. A tak nie jest.
Julia przyznała, że nie chce zaogniać konfliktu z mamą, aby nie dokładać sobie więcej nerwów.
Nie chce jakichś niepotrzebnych stresów.
Zdaniem taty Julii, jego córka powinna mieć wsparcie ze strony mamy. 49-letni Radosław ubolewał nad sytuacją razem z córką.
Myślę, że też powinna mieć od strony mamy, a tego wsparcia nie ma.
Jak zachowalibyście się w sytuacji, gdyby to ktoś z waszej rodziny zdecydował się na udział w programie TVN "Ślub od pierwszego wejrzenia"?