W "Milionerach" często padają pytania o polskie przysłowia. Tak było i tym razem. W ostatnim, 398. odcinku programu TVN problemy pojawiły się już na początku rozgrywki. Uczestnik sięgnął po koło ratunkowe przy pytaniu za tysiąc złotych, dotyczącym przysłowia, które trzeba było dokończyć.
Krzysztof Drzewiecki z Głowna zdetronizował przeciwników już na początku. Jako jedyny poprawnie odpowiedział na pytanie startowe i wszedł do gry. Odpowiedź na pierwsze pytanie za 500 złotych przyszła mu z łatwością, lecz problemy zaczęły się przy drugim.
Dokończ przysłowie: Popie oczy, wilcze gardło, co zobaczy...
Uczestnik od razu przyznał, że nie zna tego przysłowia i poprosił o koło ratunkowe - pół na pół. System odrzucił dwie błędne odpowiedzi. Pozostały do wyboru B i D. Jednak i to nie pomogło. Gracz nie chciał ryzykować i wykorzystał drugie koło - o pomoc poprosił publiczność. Aż 76 procent osób w studiu opowiedziało się za odpowiedzią B. Pan Krzysztof zaufał większości i tak też postawił.
Wariant B był poprawny. To stare przysłowie nawiązuje do chciwości i pazerności. "Popie" oczy - czyli oczy popa (prawosławnego duchownego) symbolizują kogoś, kto wie o wszystkim, co się dzieje dookoła i bacznie obserwuje. "Wilcze gardło" oznacza nieograniczony apetyt. Chodzi o osobę, która zrobi wszystko, by osiągnąć swój cel i jest spragniona mieć więcej, jeśli wypatrzy w otoczeniu coś atrakcyjnego. Choć niegdyś było traktowane bardziej dosłownie, symbolizując też obżarstwo. A wy znaliście odpowiedź na pytanie?