1 stycznia na antenie TVN pojawił się pierwszy odcinek długo wyczekiwanego przez widzów programu "Rozenek cudnie chudnie", w którym celebrytka pokazuje proces powrotu do formy po trzeciej ciąży. Po emisji pojawiło się wiele skrajnych opinii. Jedni byli zachwyceni i chętni obejrzeć dalsze zmagania Rozenek, a drudzy skrytykowali zachowanie celebrytki tłumaczącej je szkodliwymi przekonaniami na temat kobiecego ciała i wpędzaniu widzek w kompleksy. Szczególnie głośno na Instagramie wypowiadały się feministki. Małgorzata Rozenek-Majdan odpowiedziała na ich zarzuty.
Po programie "Rozenek cudnie chudnie" zawrzało w sieci, szczególnie na profilach feministek i osób demaskujących fałszywe stereotypy. Jako pierwsza skrytykowała go Paulina Zagórska funkcjonująca w sieci jako "Doktorkanieuczka". Dziewczyna stwierdziła, że wsórd celebrytek powrót do figury sprzed ciąży to wyścig szczurów. Takie zachowanie wpędza zwykłe śmiertelniczki w kompleksy i zachęca widzów do ciężkiej pracy, gdy same celebrytki raczej się nie przemęczają. Wypowiedź udostępniła dalej Aleksandra Domańska, dopisując do tego "TVN you lame". Małgorzata Rozenek-Majdan już kolejnego dnia odniosła się do zarzutów niezadowolonych widzek na swoim InstaStories.
Program opowiada o tym, jak dbać o siebie, jak zdrowo kobiety powinny myśleć o sobie, jak pozbyć się poczucia winy, że myślicie o sobie - nie powinien być krytykowany - tłumaczy.
Swoją wypowiedź argumentowała:
Z tym żadna feministka, nikt inny nie może dyskutować, bo takie są fakty, że po prostu każdy kilogram więcej obciąża organizm. Ja tego nie wymyśliłam - dodaje.
Celebrytka odniosła się też do kwestii promowania nadwagi.
Ja wiem, że znajdzie się wokół was sporo osób, które będą was do tego zniechęcać – koleżanek czy mediów, które próbują wam wmówić, że nadwaga wcale nie jest niezdrowa. Dziewczyny, nie słuchajcie nikogo i róbcie tak, jak uważacie – powiedziała.
W swojej długiej wypowiedzi, celebrytka odpowiedziała też na pytania fanów związane z programem. Opowiedziała o tym, jak gotuje zupy, jak radzi sobie z dietą bezmięsną i przede wszystkim odpowiedziała osobom, które zarzucają jej zarabianie pieniędzy na wpędzaniu innych kobiet w kompleksy.
Do trzydziestego któregoś roku życia nie pracowałam w ogóle, byłam bardzo często krytykowana za to właśnie, że nie pracuję, że jestem nieambitna. Oczywiście studiowałam, potem parę lat pracowałam w kancelarii prawnej. To był piękny czas skupienia się na domu, skupienia się na dzieciach. (...) Zaczęłam pracować i być krytykowana przez drugą grupę osób, tak zwanych przyjaciół kobiet - osób, które walczą o prawa kobiet. Byłam krytykowana za swoją przedsiębiorczość - wspomniała.
Na końcu celebrytka wsparła obserwatorki miłymi słowami.
Chcę, żebyście zrozumiały, że bardzo często ludzie wokół będą krytykować Was za Wasze wybory, bo po prostu tych wyborów nie rozumieją lub nie akceptują. I chcę, żebyście pogodziły się z tym, że te osoby nie muszą rozumieć i akceptować waszych wyborów - dodała.
W ten sposób Małgorzata Rozenek-Majdan odpowiedziała na zarzuty i rozwiała wszelkie wątpliwości.