Program „Dance, dance, dance” okazał się hitem Telewizji Polskiej. I nic w tym dziwnego, bo w tanecznym show dzieje się naprawdę sporo. Emocje sięgają zenitu, co też potwierdza półfinałowy odcinek, który jest już za nami. Niestety, tym razem z programem pożegnali się Kasia Dziurska oraz Emilian Gankowski, a w wielkim finale pierwszej edycji „Dance, dance, dance” zobaczymy siostry Kazadi oraz Wiktorię Gąsiewską i Adama Zdrójkowskiego.
Każda z par na samym początku zatańczyła choreografię, którą prezentowała już kilka odcinków wcześniej. Wiktoria i Adam odtworzyli teledysk do przeboju „What About Us” z repertuaru Pink. Ależ to było piękne, dlatego jurorzy ocenili ich występ na 29 pkt.
Przy okazji Robert Kupisz zauważył, że gdy oglądał Wiktorię i Adama w "Tańcu z Gwiazdami", myślał, że są oni totalnie bezbarwni. Tutaj był w głębokim szoku, jak wiele potrafią zaprezentować na scenie. Projektant zapytał więc, co spowodowało, że w "Dance, dance, dance" tańczą o wiele lepiej niż w "TzG". Odpowiedź młodego gwiazdora nas zaskoczyła. Adam wyznał, że w "TzG" atmosfera pracy była dużo gorsza. Jak dodał, w tanecznym show TVP z odcinka na odcinek mają coraz więcej energii. A jak więc było w "TzG"? Okazuje się, że odwrotnie.
Tam po prostu nam się nie chciało - wyjaśnił.
Później przyszedł czas na siostry Kazadi. Zatańczyły do utworu Destinys Child "Survivor". Efekt? Ewa Chodakowska była zachwycona, natomiast Ida Nowakowska zauważyła, że tym razem zabrakło energii. Dziewczyny zgarnęły 28,5 punktu.
Następny występ - Kasia Dziurska i Emilian Gankowski oraz ich bardzo odważny wybór. Zatańczyli bowiem choreografię do utworu "Try". Układ, podczas którego wcześniej mistrzyni fitness zaliczyła bolesny upadek. Czy tym razem się udało? Na szczęście tak, jednak Kasia i Emil nie mogli opanować emocji tuż po. Powód? Ida Nowakowska oskarżyła wręcz Emiliana za poprzedni wypadek Dziurskiej. Doszło do małego zgrzytu.
Emil pokaż mi jeden numer taneczny, który ty wykonałeś. To nie jest atak na Ciebie. To jest taniec. Nie możesz po prostu tak iść. Ja nie mówię, że się nie starasz. Między wami jest wielka przepaść. Mam problem z oceną - mówiła.
Przepraszam Kasia... - wyznał rozczarowany Emil.
I nie wytrzymał, podobnie jak Chodakowska, która się rozpłakała, ponieważ w swojej ocenie nawiązała do przemocy domowej.
Wiem, jak bardzo to jest trudny temat. Nie ma takiej skali, abym mogła wyrazić to, co czuję - dodała.
Następnie opuściła studio.
27,5 punktu - to wynik Dziurskiej i Gankowskiego. Później nadszedł czas na solówkę każdego z uczestników i ostatecznie to właśnie Kasia i Emilian zdobyli najmniej punktów, więc musieli pożegnać się z programem.
Pamiętajcie, że odcinek finałowy zobaczymy w Wielkanoc, 21 kwietnia. O zwycięstwie nie zadecydują jurorzy, a widzowie, którzy w trakcie emisji programu będą mogli wysyłać SMS-y na swoich ulubieńców. Macie już swoich faworytów?
DH