W poprzednim odcinku "Dance, Dance, Dance" Ewa Chodakowska skrytykowała Paulinę Krupińską. Jej zdaniem modelka za mało się angażuje, a na treningach nie daje z siebie wszystkiego. Powiedziała też, że ona "tak naprawdę nie musi nic robić, ona po prostu jest". Pisaliśmy o tym TUTAJ. Prowadzący, Tomasz Kammel, poprosił ją o skomentowanie uwag trenerki.
Krupińska w najnowszym odcinku przyznała, że nie chce pamiętać o słowach Chodakowskiej. Odpowiedziała, że walczy dalej i wymazuje to, co usłyszała:
Ja wychodzę z założenia, że co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. Idziemy do przodu - powiedziała.
Pomiędzy nimi nie był też napięcia, a po występie Pauliny Krupińskiej i Klaudii Halejcio, które zatańczyły układ Beyonce i Shakiry z utworu "Beautiful Liar", jurorka nie szczędziła pochwał modelce. Uznała, że idealnie odnalazła się w tej choreografii. Dała im za ten występ 9 punktów.
Było pięknie - powiedziała.
Jednak jury zadecydowało, że to właśnie one powinny zakończyć swoją przygodę z programem.
Przypomnijmy, że odcinki nie są emitowane na żywo i zostały nagrane już wcześniej. Afera pomiędzy Chodakowską a Krupińską wybuchła po tym, jak został puszczony w telewizji poprzedni odcinek. Modelka wstawiła na InstaStories zdjęcie, na którym napisała, jakimi rzekomo słowami miała się zwróciła do niej jurorka. Miały one zostać wycięte:
Nic nie muszę robić... po prostu jestem. Jeszcze łatwo wg. Ewy przyszło mi urodzenie dzieci (to zostało wycięte) - napisała.
Chodakowska zarzuciła modelce manipulację, a sprawą zajmuje się już prawnik. Przeczytacie o tym TUTAJ.
AW