Sebastian Karpiel-Bułecka u Kuby o narodzinach córki. Nagle Wojewódzki wyznaje: Ja też...

Gościem programu Kuby Wojewódzkiego był Sebastian Karpiel-Bułecka.

Kuba Wojewódzk i zaprosił do swojego programu lidera Zakopower . Jak wszyscy wiemy, Sebastian Karpiel-Bułecka sprawdza się nie tylko w roli muzyka, lecz także ojca i to właśnie wokół tego tematu oscylowała rozmowa.

Dużo zmian, przeżywam szczęśliwy okres, czego i tobie życzę - zaczął ostrożnie Sebastian Karpiel-Bułecka.
Jak mi pomożesz... - odbił piłeczkę Kuba Wojewódzki.

Co zaskakujące, Karpiel-Bułecka nie unikał tematu dziecka, Pauliny Krupińskiej i ojcostwa. Ba, mówił o tym z dumą, wręcz promieniejąc.

Zawsze chciałem mieć dziecko, przyjąłem to z radością i entuzjazmem. Potrzeba ojcostwa była we mnie od zawsze.

Lider Zakopower opowiedział nawet o porodzie, a jego otwartość skłoniła Kubę Wojewódzkiego do niespodziewanego wyznania.

Pierwsze 3 dni spędziłem w szpitalu. Byłem przy porodzie. Nie mówiłem wtedy  nic, przeżywałem wszystko, bałem się, ogromne przeżycie. Uczestniczenie w porodzie jest metafizycznym przeżyciem - powiedział muzyk.
Ja też o tym marzę.

Kolejne minuty upływały w równie niezwykłym tonie. "Nie daję wiary, że my o tym gadamy", stwierdził Kuba. O co chodzi? O kupę...

Jak się rodzi dziecko, to większość czasu spędzasz na rozmowach o kupie. Ostatnio się nad tym zastawiałem, że wszystko kręci się wokół kupy. A jaka, a ile razy dziennie, była jedna, a powinny być cztery, czy to dobrze, czy to źle. Zdrowa jest żółta, niezdrowa zielona, a jak się rodzi, to w ogóle pierwsza jest czarna.

Sebastian Karpiel-Bułecka mówił dużo o córce.

Już jest ładna. Obie rodziny bardzo się ucieszyły, że mała nie ma nosa po mnie.
A dostała już swoje pierwsze kierpce?
Tak!
Takie malutkie?
Tak, chrzciliśmy ją w Kościelisku, tam skąd pochodzę, i ubraliśmy ją po góralsku. (...) Bardzo lubi, jak gram na skrzypcach i jak jej śpiewam.

Nie zabrakło też, rozmiękczających serce, wyznań o partnerce artysty - Paulinie Krupińskiej.

Ujęło ją, że jestem taki prosty chłopak. Spotkaliśmy się w większym towarzystwie. Obczajałem ją, obserwowałem ją. (...) Będę pracował, żeby ten związek był na zawsze. (...) Nie mówi mi, że jestem ładny, ani że jestem zdolny, tylko po prostu mnie kocha, za to, że jestem.

Druga część rozmowy Wojewódzkiego z Karpielem-Bułecką dotyczyła nowej płyty. Jak podkreślał Kuba, album "Drugie pół" jest zupełnie inny od poprzedniego.

Paulinie trudno było to udźwignąć, to zrozumieć. Płyta brzmi klasycznie, jest zupełnie inna niż poprzednia płyta. Nie ma dużo góralszczyzny.

Co ciekawe, gdyby Karpiel-Bułecka podążył za swoimi marzeniami, nie usłyszelibyśmy w ogóle jego muzyki. Artysta w dzieciństwie chciał bowiem zostać skoczkiem narciarskim.

Chciałem zostać skoczkiem. Moja mama zaszczepiła jednak strach do tego sportu. Mówiła, że pierwszy skok skończy się śmiercią. Pierwszy trening uciekłem bokiem przez las, żeby trener myślał, że jednak zjechałem.

Do dziś jednak Sebastian Karpiel-Bułecka lubi tę dyscyplinę.

Do tego stopnia przeżywam skoki, że kiedy Kamil Stoch - mój serdeczny przyjaciel - skacze, to go wspieram przed telewizorem.

Cóż, pozostaje nam tylko podziękować mamie Sebastiana Karpiel-Bułecki. Dzięki niej możemy rozkoszować się TAKĄ muzyką:

 

karo

Pobierz darmową aplikację Plotek na telefony z Androidem

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.