Przypomnijmy. Maryla Rodowicz , podczas "Sylwestrowej Mocy Przebojów" na Pl. Konstytucji wystąpiła w t-shircie z orłem, łudząco podobnym do tych z ostatniej kolekcji Roberta Kupisza. Pojawiły się głosy, że artystka założyła podróbkę. Co na to management Maryli?
Robert Kupisz zezwolił na wykonanie tej koszulki w swojej pracowni. Zrobili ją nasi styliści, ale za przyzwoleniem Roberta - powiedziała nam w poniedziałek Anna Kartowicz, asystentka Maryli Rodowicz.
Wczoraj Robert Kupisz na swoim fanpage'u na Facebooku, napisał:
Dodał również, że koszulka nie została stworzona w jego pracowni i że bardzo zdziwiła go ta informacja.
Ewidentnie ktoś tu kręci. Zapytaliśmy więc jeszcze raz asystentkę Rodowicz, jak było naprawdę.
Nasza stylistka jest po rozmowie z panem Robertem. Koszulka została wykonana oczywiście w porozumieniu z Kupiszem, który wyraził zgodę. Oczywiście orzeł nie jest znakiem zastrzeżonym i może go użyć każdy - na koszulce, na spodniach, gdzie chce. Ze względu na dobre kontakty z projektantem konsultowaliśmy to z nim, jednak koszulka nie została wykonana w jego pracowni.
No i wszystko stało się jasne. Afera Orzełgate została zakończona, wszyscy są zadowoleni.
Dla przypomnienia - tak wygląda oryginał:
Która wersja Wam się bardziej podoba?
erkru