Pamiętacie dr Quinn? Jane Seymour mówiła, że chce starzeć się z wdziękiem. Patrzymy na jej nowe zdjęcia i pytamy... jakie starzeć?

Dziś (poza granicami swojego kraju) niestety niewiele o niej słychać. Jednak Seymour idzie z duchem czasu i jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Na Instagramie co rusz publikuje nowe zdjęcia, dzięki czemu możemy dowiedzieć się, jak dziś wygląda.

Wyświetl ten post na Instagramie.

I've just arrived in Umbria as guests of great English friends. It is magical and truly breathtaking here! ?? Their home is beautifully restored with exceptional gardens. The sounds of Italian music and birdsongs fill the air!!!

Post udostępniony przez Jane Seymour (@janeseymour) Cze 3, 2019 o 12:25 PDT

Jane Seymour mimo upływu lat nie zmienia się prawie wcale. Świetna sylwetka, gładka cera, lśniące włosy. Te cechy nadal wyróżniają 68-letnią gwiazdę.

To jedna z tych hollywoodzkich aktorek, które nie straszą twarzami nadszarpniętymi ingerencją pozbawionych wyczucia medyków od korekcji estetycznej ciała. Kilka lat temu przyznała jednak, że dała sobie zmienić kształt piersi.

Nigdy nie miałam wielkich piersi, dlatego umieszczono mi tylko niewielkie implanty, które skorygowały ich kształt - powiedziała w rozmowie z People.com.

Jak sama przyznała, zrobiła to, ponieważ sama karmiła wszystkie swoje dzieci, co znacząco wpłynęło na kształt jej piersi.

Na tym, jak zapewnia, poprzestała. W wywiadzie dla "Today" przyznała, że raz spróbowała botoksu, ale na tym poprzestała.

Podjęłam taki wybór jakiś czas temu, chciałam starzeć się wdziękiem i mieć swoją prawdziwą twarz. Chciałam, żeby mięśnie mojej twarzy się poruszały i chciałam móc grać. Jako aktorka, uważam, że twarz to moje płótno. Trzymam się z dala od botoksu i tych wszystkich rzeczy, bo potrzebuję moich zmarszczek - stwierdziła w jednym z wywiadów.

Seymour zdradziła także, że jej sposobem na młody wygląd jest po prostu uśmiech.

Myślę, że jeśli ktoś ma radość i pogodę ducha to oddziałuje na całą jego osobę. Gdy się uśmiecham, wyglądam młodziej. Uśmiechanie się jest odpowiedzią i bycie szczęśliwym, to jest to wszystko, o co w tym wszystkim chodzi - zdradziła.

Serialowa doktor Quinn bardzo dba też o figurę - ćwiczy pilates i gimnastykę. Pozwala sobie jednak od czasu do czasu na drobne grzeszki w diecie.

Kiedy jestem w Wielkiej Brytanii nie mogę się oprzeć Maltesers (czekoladowe kulki z nadzieniem toffi) i słonym paluszkom - diabelska kombinacja. Na szczęście mieszkam w USA, więc nie mogę ich tak łatwo dostać - mówiła w "Daily Mail".

Nie mam obsesji na punkcie sportu, ale pracuję nad ciałem - dodała.