"Let me in" cieszył się w Korei Południowej ogromną popularnością i doczekał się 5 sezonów. Do programu zgłaszali się uczestnicy, którzy nie akceptują swojego wyglądu i przechodzą spektakularną metamorfozę.
Do programu zgłaszają się osoby z deformacjami twarzy, takimi jak wysunięta szczęka czy guzowatość nosa. Przechodzą szereg operacji plastycznych, a efekty prezentowane są w studio na żywo przed jurorami i publicznością.
Na początku każdego odcinka poznajemy historie uczestników. Wspominają obraźliwe pseudonimy z dzieciństwa czy życiowe szanse, które stracili przez swój wygląd. Czasem do chodzi nawet do tego, że rodzice publicznie przepraszają dzieci za to, że przekazali im "złe geny".
Operacje realizowane są w ID Hospital w Seulu. Już przed programem był on bardzo popularny i słynął z wysokiej jakości usług, dlatego przyjeżdżali do niego ludzie z wielu zakątków świata.
W każdym odcinku programu szczegółowo przedstawiano operacje, którym został poddany uczestnik. Mogliśmy też przyjrzeć się dokładnym cenom takich przyjemności.
Program cieszył się dużą popularnością, ale spotkał się też z krytyką. Widzowie zarzucali mu, że jest wyłącznie reklamą kliniki. Po 5 sezonach "Let me in" nie doczekało się kontynuacji.
Operacje plastyczne w Korei cieszą się ogromną popularnością. Koreańczycy otwarcie przyznają, że ładnym ludziom jest w życiu łatwiej - dostają się do lepszych szkół, mają lepszą pracę i znajdują bogatego partnera. Często rodzice fundują dziecku operację plastyczną w nagrodę za dostanie się do dobrej uczelni, a reklamy klinik wiszą w metrze czy na przystankach autobusowych.
To, co odróżnia koreańską chirurgię plastyczną od tych w innych krajach, jest też jej dostępność. Ceny zabiegów są nawet kilkukrotnie niższe niż w Stanach Zjednoczonych czy Japonii. Jednocześnie kliniki wyposażone są w najnowocześniejszy sprzęt, a wiele z nich dodatkowo zapewnia luksusowe warunki (np. przez współpracę z hotelami), w których pacjent może dochodzić do siebie po operacjach. Nic dziwnego, że coraz więcej obcokrajowców przyjeżdża tam na zabiegi.
Efekty zabiegów potrafią być tak spektakularne, że osoby po operacji często w ogóle nie przypominają siebie sprzed zabiegu. W 2009 roku 23 na lotnisku strażnicy nie przepuścili przez odprawę paszportową 23 Chinek, ponieważ na zdjęciu w paszporcie wyglądały jak zupełnie inna osoba. Z tego powodu koreańskie kliniki zaczęły wydawać pacjentom "certyfikaty operacji plastycznej", które poświadczają, że jest to ta sama osoba, co na zdjęciu w paszporcie.
Więcej metamorfoz z programu "Let me in" zobaczycie poniżej:
Screen z Youtube.com/LetMeIn
Youtube/ID Hospital
Youtube/ID Hospital
Youtube/ID Hospital
Youtube/ID Hospital
Youtube/ID Hospital