"Disnejowski odj*b", "Dramat, Oświęcim". Nie tylko Rusin i "Majdany" drą koty. Najgłośniejsze kłótnie gwiazd

Monika Zamachowska od pewnego czasu nie ma hamulców. Publicznie upokarzała męża i jego dzieci z poprzedniego małżeństwa. Jej zachowanie budzi wiele kontrowersji. Swoje zdanie na ten temat jakiś czas temu wyraziła Ewa Minge, która skrytykowała zachowanie dziennikarki.

Kobiety mają pewną przypadłość. Niestety przeważnie kobiety są bowiem udziałowcami tematu 'jak zniszczyć, zdeprecjonować byłą żonę swojego aktualnego męża '. Słabe, jak cholera, ale horror pojawia się w sytuacji, kiedy kobieta niszcząc przeszłość swojego aktualnego partnera bierze się za niszczenie dzieci i w ramach słodyczy i trzepotu rzęs, cudownie podszeptuje mu różne tematy skrupulatnie oddalając jego potomstwo z byłą od ich aktualnego życia - zaczęła Minge na Instagramie. - Takie kobiety powinno się trzymać w nakazie sądowym do niewypowiadania się na taki temat - dodała.

Zamachowska nie pozostała jej dłużna i szybko odpisała, co o tym sądzi. Na Instagramie dodała zdjęcie projektantki i swój wywód.

Takie ładne zdjęcie pani Evy z mężem dostałam, to publikuję, oczywiście za zgodą autora. To chyba jeszcze z narzeczeńskich czasów? A jaka obfita korespondencja z Zielonej Góry przyszła z tym zdjęciem! Cieszę się, że są wśród nas autorytety moralne. Wprawdzie mawiano: nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni, ale jeśli ktoś naprawdę jest wzorem cnót, to zawsze warto wysłuchać - napisała.

Naszym zdaniem to nie koniec wymiany zdań pomiędzy paniami. Może jeszcze ktoś inny pokusi się o skomentowanie zachowania dziennikarki?

Zaczęło się od krytyki sesji w Dubaju, w której wzięli udział Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan. Gretkowska stwierdziła, że uosabiają oni współczesne wyobrażenie o luksusie przeciętnego Polaka. To, co przedstawili na zdjęciach, jest odbiciem 'snów biedaków', dla których styl arabskiego szejka kojarzy się z największym bogactwem. Na odpowiedź nie musiała długo czekać. Małgorzata Rozenek odpowiedziała jej na swoim Instagramie, sugerując, że stosuje mowę nienawiści i ma w sobie dużo pogardy dla ludzi.

Chamstwo i nienawiść pod przykrywką przeintelektualizowanych opinii, metafor czy porównań dalej jest chamstwem. Pani Manuelo, sarkazm naprawdę może być mową nienawiści i gdyby była pani na tyle odważna, powiedziałaby Pani wprost, co myśli, a nie ubierała tego w 'ładne' słowa - odpowiedziała na to Rozenek.

Pisarka odpisała, że nie ma nic do nich i że wydają się jej sympatyczni. Podkreśliła, że nie pisze o ich życiu osobistym, uczuciach, dzieciach, a jedynie o sesji w Dubaju.

Bilguun Ariunbaatar ostro odpowiedział Kubie Wojewódzkiemu, który dodał wpis nawiązujący do życia prywatnego 'najbardziej znanego człowieka z Mongolii'. Nawiązał do jego rozstania z partnerką i matką jego dziecka. W swoim stylu stwierdził, że zna wielu mężczyzn po rozwodzie, którzy śpią jak dzieci.

Życzę odwagi. Znam kilku mężczyzn po rozwodzie. Śpią jak dzieci. Budzą się co godzinę i płaczą - napisał Król TVN.

Wpis nie spodobał się Ariunbaatarowi. Na Facebooku zamieścił wpis z mocną odpowiedzią. Nawet jego fani, którzy nie przepadają za Wojewódzkim, stwierdzili, że przesadził.

Najbardziej ukrywający swoją łysinę i orientację człowiek w Polsce, showman Kuba Wojewódzki wciąż nie rozstał się ze swoją partnerką. Znam kilku mężczyzn, którzy byli kiedyś w związkach z kobietami. Dziś śpią przy boku innych mężczyzn. Budzą się co godzinę i cieszą się że w końcu znaleźli odwagę. Wszystko przed Tobą Kuba... chyba - napisał.

Do spięcia pomiędzy Karoliną Korwin Piotrowską a Wojciechem Szczęsnym doszło po tym, jak dziennikarka skrytykowała okładkę 'VIVY!', na której pojawiła się Marina. Szczęsny gwałtownie zareagował, gdy określiła jego żonę jako 'żonę piłkarza i piosenkarkę bez przeboju'. Pod postem dziennikarki zamieścił bardzo mocny, wręcz obraźliwy wpis, który jednak po chwili skasował.

A ja się zastanawiam, czemu na okładce nie ma pani Korwin Piotrowskiej. Kompletna dyskryminacja ludzi z podwójnymi podbródkami. Jeśli tak bardzo pani pragnie, to chętnie Diora podeśle. Rozmiar 52? (...) Nie lubię, gdy malutcy ludzie obrażają moją żonę - skomentował post dziennikarki Wojciech Szczęsny.

Takie rzeczy tylko w Polandzie. Na okładce żona piłkarza i piosenkarka bez przeboju. W środku zaś autorytety: Kos-Krauze, wybitni aktorzy jak Szyc czy Gierszał. Pytanie brzmi: w czym ta trójka jest gorsza od tej pani, w czym mniej utalentowana, wpływowa, rozpoznawalna i szanowana i przynosząca nam dumę, ze nie są na okładce? Czym sobie NIE zasłużyli a czym zasłużyła sobie ona? Ok, żadne z nich nie nosi Diora. Jeszcze coś? Takie pytanie mam. #nieogarniam

Post udostępniony przez karolina korwin piotrowska (@karolinakp) Lis 16, 2017 o 3:12 PST

Magda Gessler nie przebierała w słowach, kiedy skomentowała zdjęcie, jakie Anja Rubik umieściła na Instagramie. Porównała modelkę do więźniarki z Oświęcimia.

Dramat, Oświęcim... co to to nie! Ratunku - napisała restauratorka przy zdjęciu.

Wpis Gessler był niesmaczny i wywołał burzę. Internauci rzucili się na nią i pytali, po co umieszcza takie komentarze. Szybko jednak chciała załagodzić sytuację i pod kolejnym zdjęciem Rubik napisała komplement.

To jest ten moment... ta kobieta - brzmiał.

Niestety, internauci odebrali to jako nieudolną próbę ocieplenia wizerunku po skandalicznej wpadce.

A jaka jest Wasza ulubiona wojna pomiędzy celebrytami?

Nie od dziś wiadomo, że piosenkarska nie lubi się z prezenterką "Dzień Dobry TVN". Ten konflikt trwa już od około 3 lat. Miedzy paniami w tym czasie doszło do tak wielu sporów, że aż trudno się w nich połapać.

Zaczęło się (chyba) od tego, że Agnieszka Woźniak-Starak podczas programu "Na językach" szczegółowo omawiała życie prywatne rodziców Rabczewskiej. Dodzie i jej rodzicom nie spodobał się taki obrót sprawy. Później na gali  "Niegrzeczni 2014" między obiema kobietami doszło do rękoczynów. Sprawa trafiła na drogę sądową. Ze względu na znikomą szkodliwość społeczną ostatecznie została jednak umorzona.

Panie jednak do dziś wykorzystują każdą możliwą okazję na tzw. "szpilę". 

ZOBACZ TEŻ: Doda uderza w TVN. Wycięto ją z ostatniej gali. Zwraca się też bezpośrednio do Woźniak-Starak. "Zluzuj gacie"

Kinga Rusin i Hanna Lis w przeszłości były przyjaciółkami. Jednak potem Lis odebrała Rusin męża i od tej pory obie dziennikarki nie chcą mieć ze sobą nic wspólnego. Jak donosił jakiś czas temu magazyn "Na żywo", konflikt dziennikarek się zaognił od momentu, gdy pracują dla tej samej stacji.

Jak informowała prasa, Hanna Lis miała być twarzą podróżniczego kanału grupy TVN. Ponoć wiadomość ta zdruzgotała Rusin.

Na wieść o tym Kinga natychmiast udała się na rozmowę do Edwarda Miszczaka, dyrektora programowego stacji. Zabawiła w gabinecie długo, ale chyba niewiele wskórała, bo wyszła ponura jak chmura gradowa" - poinformowała wówczas tygodnik "Na żywo" osoba pracująca w TVN.

Tygodnik sugerował, że dziennikarka próbowała zmienić decyzję szefa, by nie awansował jej największego wroga. Jej starania były podobno na marne.

Na otarcie łez Kindze obiecano, że poprowadzi kolejną edycję "Agent Gwiazdy", a może także projekt specjalny. Miszczak zapewnił ją, że Hanna nie przejdzie ze swoimi programami podróżniczo-kulinarnymi "Bez planu" na główną antenę TVN - mówił informator gazety.

Jak donosił tygodnik, Rusin czuła się rozżalona. Czuje, że jej pozycja jest zagrożona. Po kilku latach "ciszy", dziennikarka podobno znów zaczęła odczuwać wzmożoną niechęć do byłej przyjaciółki.

fot. Zenon Zyburtowicz/FOTONOVA

Warto także przypomnieć, że ostatnio Lis na zarzuty jednej z internautek, że odbiła męża swojej najlepszej przyjaciółce, odpowiedziała, że Kinga nie jest jej "żadną przyjaciółką".