Tara Reid odpoczywała w poniedziałek na plaży w Miami. "Daily Mail" określił jej figurę dość dosadnie i bez ogródek.
W naszej pamięci aktorka zapisała się jako seksowna nastolatka z "American Pie" z 1999 roku, w którym wcielała się w rolę Vicky. Już wtedy była bardzo zgrabna, jednak gdy porównamy jej zdjęcia w bikini z tymi zrobionymi w poniedziałek, widać sporą różnicę. Dziś jej ciało jest znacznie chudsze, a kondycja skóry pozostawia wiele do życzenia.
W 2003 roku Reid kusiła seksownymi strojami, podkreślającymi zgrabne nogi. Dziś uwagę przyciąga niestety wiotka skóra wokół kolan. Jej zbyt szczupła figura co rusz spotyka się z krytyką. Reid sama się do niej odniosła.
Skóra na kolanach to jednak nic w porównaniu z tym, jak wygląda jej pupa. Dziwne marszczenia to prawdopodobnie skutek nierozsądnej próby "upiększania ciała".
Niestety efekt nie okazał się taki, jak zamierzała.
Dziś jej biust dziwnie się "rozlewa", kiedyś był może i mniejszy, ale zdecydowanie bardziej apetyczny. Mimo tak złych doświadczeń z chirurgami, aktorka wcale nie zraziła się do poprawiania urody, bo jak stwierdziła "nie wie, jak będzie się czuła za klika lat". Źle jednak wspomina doświadczenia z niedalekiej przeszłości.
Reid nawoływała też do akceptacji różnych typów figury.
Dziś podkreśla, że akceptuje swoje ciało, a za słowami idą czyny. Reid nie ma problemu z pokazywaniem swoich zdjęć z plaży na Instagramie. Problem w tym, że rzeczywistość instagramowa, a ta "prawdziwa" w tym wypadku nieco się rozmijają. Na fotkach zamieszczonych na jej profilu (po lewej) nie widać żadnych niedoskonałości skóry.
W jednym Reid zrobiła wyjątek. Sama zamieściła na Instagramie zdjęcie swojej twarzy (po prawej). Mimo tego że nadal ma urok nastolatki, upływ czasu widać także na jej buzi.
W "Amercian Pie" Reid mogła pochwalić się nie tylko zgrabną figurą, ale i uroczą buzią.
Rzeczywistość przedstawiona na Instagramie (po lewej), a ta uchwycona przez paparazzi, nieco się różnią.
Rzeczywistość przedstawiona na Instagramie (po lewej), a ta uchwycona przez paparazzi, nieco się różnią.
Rzeczywistość przedstawiona na Instagramie (po lewej), a ta uchwycona przez paparazzi, nieco się różnią.