Jewhenija przyszła na świat w 1980 roku jako owoc związku Julii z Oleksandrem Tymoszenko. Nie ma rodzeństwa, ale nigdy nie była rozpieszczoną jedynaczką. Musiała szybko dorosnąć. W wieku 14 lat opuściła Ukrainę. Mama wysłała ją bowiem do elitarnej szkoły z internatem do Anglii. Życie z dala od rodziny było początkowo trudne.
Wkrótce jednak poznała miłość swojego życia, muzyka Seana Carr, który pochodził właśnie z Anglii. Choć to nie tam zaczęła się ich wspólna przygoda.
EAST NEWS UKRAINE/EAST NEWS/PETR KRASNOV
Jewhenija i jej mąż poznali się w 2004 roku w jednym z wakacyjnych kurortów. Ekstrawagancki brytyjski muzyk nie zdawał sobie wtedy sprawy, że śliczna dziewczyna jest córką znanej ukraińskiej polityk.
Córka Tymoszenko dobrze pamięta ten wieczór, bo to ona wykazała się wtedy inicjatywą.
Sekretna ceremonia wywołała na Ukrainie sensację. Prasa rozpisywała się o "pięknej i bestii" oraz o "księżniczce, która ma wszystko - urodę, bogactwo i własny biznes". Zakochani wzięli tradycyjny ślub w Ławrze Pieczerskiej - klasztorze prawosławnym w Kijowie. Spece od wizerunku twierdzili, że rockowy mąż zaszkodzi córce tak ważniej osoby, a Julia Tymoszenko wypowiadała się o zięciu w samych superlatywach.
UPG/REPORTER/VICTOR POBEDINSKY
Carr dawał koncerty, a córka byłej premier przez przyjaciół zwana Żenią, pilnowała restauracyjnego interesu. Wszystko układało się świetnie. Można było odnieść wrażenie, że ich związek będzie bardzo szczęśliwy.
Jej matka jest twardym politykiem. Prywatnie jednak to całkiem inna osoba. Żenia bez oporów opowiada o drugiej stronie swojej mamy.
Kilka lat temu zarzekała się, że zamierza trzymać się z dala od polityki. Chciała wieść bajkowe życie, od czasu do czasu pokazać się z mężem na okładce kolorowego pisma.
Nie było jej jednak dane trzymać się z dala od tego świata.
Świat usłyszał o córce Tymoszenko na przełomie 2004 i 2005 roku podczas Pomarańczowej rewolucji. Śliczna dwudziestoparolatka wspierała matkę na oczach całego narodu.
Córka Tymoszenko była główną sprężyną protestów przeciwko więzieniu byłej premier. Ogłaszała wtedy światu, że reżim Janukowycza zamierza doprowadzić do zabicia jej mamy, jeśli ta nie zgodzi się odejść z polityki. Pokazywała zdjęcia siniaków na jej ciele. Powstały one, gdy Julia nie chciała jechać na badanie do szpitala, bo bała się otrucia. Strażnik zarzucił jej na głowę koc i siłą wyciągnął z celi do ambulansu. Miało wówczas dojść do pobicia Tymoszenko. Rockowe ciuchy Jewhenija zamieniła na skromne bluzki i t-shirty z podobizną Julii, rozjaśniła włosy, by jeszcze bardziej upodobnić się do matki i zaczęła udzielać wywiadów zagranicznym dziennikarzom. To ona opowiedziała prasie o nieludzkich warunkach, w jakich przetrzymywana jest jej mama, o całodobowym nadzorze kamer, o jej pogarszającym się stale stanie zdrowia. Mogła zostawić problemy w tyle i wyjechać z kraju, ale tego nie zrobiła.
Jewhenija przemawiała w Parlamencie Europejskim, w maju 2012 roku spotkała się także m.in. z Barackiem Obamą i Hilary Clinton. Wszystko po to, by świat usłyszał o jej matce. Sama jednak pragnęła, by mama przestała zajmować się polityką. W wywiadzie dla "Guardiana" z 2011 roku przyznała, że czasami "chciałaby po prostu, żeby mama wróciła do domu i miała normalne życie". Dodała jednak zaraz, że jeśli Julii odbierze się politykę, "nie będzie mogła żyć".
RIA NOVOSTI/EAST NEWS/Alexey Kudenko
W styczniu 2013 prokuratura oficjalnie poinformowała Tymoszenko, że jest ona podejrzana o organizację morderstwa parlamentarzysty i biznesmena Jewhena Szczerbania z 1996 roku. Zdaniem prokuratury Tymoszenko miała zlecić jego zabójstwo wraz z byłym premierem Ukrainy Pawłem Łazarenką. Motywem miał był konflikt w interesach między firmą Tymoszenko i Łazarenki Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JSEU) a Szczerbaniem. Prokurator Pszonka poinformował, że Tymoszenko i Łazarenko zapłacili za zabicie Szczerbania 2,8 mln dolarów.
Jewhenija oświadczyła, że główną odpowiedzialność za życie jej znajdującej się w więzieniu matki ponoszą prezydent Wiktor Janukowycz oraz prokurator generalny Wiktor Pszonka i jego zastępca Rinat Kuzmin. Wystosowała do nich dramatyczny apel.
AFP/EAST NEWS/FABRICE COFFRINI
W lutym 2013 roku Jewhenija rozwiodła się z mężem. Kilka miesięcy wcześniej nie chciała potwierdzać plotek o rozstaniu, ale z jej wypowiedzi można było wywnioskować, że bardzo się od siebie oddalili.
Fot. Markus Schreiber AP
Po wydarzeniach na Majdanie z przełomu stycznia i lutego, Julia Tymoszenko mogła nareszcie opuścić więzienie. Córka czule witała ją już na lotnisku. Nie brakowało łez. Wzruszające zdjęcia z powitania obiegły media. Julia Tymoszenko na wózku inwalidzkim przemawiała do tysięcy ludzi zebranych w miejscu zamieszek.
Fot. REUTERS/Maks Levin
Fot. REUTERS/Maks Levin
20 lutego został nazwany przez Ukraińców "czarnym czwartkiem". Wtedy to na ulicach Kijowa zginęło najwięcej osób i największa liczba ludzi została ranna, zarówno po stronie opozycji jak i służb tłumiących zamieszki. W tym samym czasie, córka byłej premier Julii Tymoszenko, Jewhenija Tymoszenko, wyprawiła imprezę urodzinową w luksusowym hotelu De Russie w pobliżu Piazza del Popolo. Towarzyszył jej nowy partner, Artur Czeczotkin. Wynajęli najlepszy apartament w całym budynku, a za dobę w najtańszym pokoju trzeba tam zapłacić co 600 euro.
O nowym ukochanym Żeni nie wiadomo zbyt wiele.
Cały materiał obejrzycie tutaj.
Julia Tymoszenko skomentowała materiał wyemitowany przez stację.
Młodsza Tymoszenko mimo planów na spokojne życie weszła bardzo głęboko w politykę. Nie deklaruje także na razie chęci udziału w żadnych wyborach, ale kto wie...