Białaczka, rak piersi i wietrzna ospa. Gwiazdy też zmagają się z ciężkimi chorobami!

Czasami zapominamy, że gwiazdy to zwykli śmiertelnicy, których też dotykają takie same przypadłości, jak nas wszystkich. Oni musieli z całych sił walczyć o swoje zdrowie!

Angelina Jolie Angelina Jolie AG

Angelina Jolie

Ta wieść gruchnęła w połowie maja ubiegłego roku: Angelina Jolie poddała się prewencyjnej podwójnej mastektomii. Aktorka sama to ogłosiła w tekście opublikowanym przez "The New York Times".

Według moich lekarzy istniało 87 proc. ryzyka, że zachoruję na raka piersi i 50 proc., że na raka jajników. Ryzyko jest inne w przypadku każdej kobiety - czytamy. - Chciałam, żeby inne kobiety wiedziały, że decyzja o mastektomii nie była łatwa. Ale jestem bardzo szczęśliwa, że ją podjęłam. Ryzyko, że zachoruję na raka piersi z malało z 87 do mniej niż 5 proc. Teraz mogę mówić dzieciom, że nie muszą się bać, że stracą mnie z powodu tej choroby.

Aktorka przypomniała, że jej matka zmarła na raka jajników w 2007 roku mając 56 lat.

Często rozmawiam z dziećmi o "mamusi mamusi" i staram im się wytłumaczyć chorobę, która ją zabrała. Pytają, czy to też może mi się zdarzyć. Zawsze mówiłam im, żeby się nie martwiły, ale prawda jest taka, że mam gen BRCA1, który znacznie zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi i jajników.

Angelina JolieAFP/EAST NEWS/TORU YAMANAKA

Operacja była do końca utrzymana w wielkiej tajemnicy.

Kiedy 2 lutego rozpoczął się długi i żmudny proces poddawania się podwójnej mastektomii i chirurgii rekonstrukcyjnej, wciąż żyła pełnią życia, zaś nikt w otoczeniu niczego się nie domyślał - zapisała w swoich notatkach Kristi Funk, lekarka Angeliny Jolie.

16 lutego przeszła główny zabieg polegający na usunięciu tkanki piersi i zastąpieniu jej wypełniaczami. To skomplikowany zabieg, trwający nawet 8 godzin.

Mastektomia poszła gładko. Zidentyfikowano węzły wartownicze, ale ich nie usunięto. Następnie asystowałam chirurgowi plastycznemu dr. Jay Orringerowi podczas przeprowadzania pierwszego etapu rekonstrukcji poprzez umieszczenie ekspandera tkankowego wziętego z przeszczepu - czytamy dalej w notatkach dr Funk.

W czerwcu Angelina Jolie, w towarzystwie Brada Pitta, po raz pierwszy pokazała się publicznie. Było to na premierze filmu "World War Z" w którym zagrał Pitt.

Angelina Jolie, Brad PittEastNews

Adam Darski Adam Darski KAPIF

Adam Darski

Jednym z najbardziej znanych przypadków walki z chorobą gwiazd jest starcie wokalisty zespołu Behemoth z białaczką. Nergal cierpiał na ciężką odmianę białaczki, o chorobie dowiedział się w 2010 roku.

Powiedział mi to lekarz, bez znieczulenia, bez przygotowania. To był nokaut - powiedział dla magazynu "Wprost"

Darski przyznał, że przed zachorowaniem nie wiedział co to białaczka.

Byłem kompletnym ignorantem. Sam u siebie podejrzewałem jakąś chorobę egzotyczną, strasznie się pociłem, na całej głowie miałem małe guzki, miałem coraz mniej sił. Nigdy, w najbardziej kasandrycznych snach nie wpadłbym na to, że to może być nowotwór.

Artystę w chorobie wspierała jego ówczesna dziewczyna Doda, rodzina oraz fani. Wiele osób chcąc pomóc swojemu idolowi zgłosiło się do oddania szpiku, dzięki temu baza dawców znacznie się poszerzyła. Nergal pokonał chorobę i wspiera teraz fundację DKMS, która zajmuje się pozyskiwaniem kolejnych dawców szpiku.

Catherine Zeta-Jones Catherine Zeta-Jones AP

Catherine Zeta Jones

U Catheriny Zety-Jones zdiagnozowano cyklofrenię, to znaczy chorobę afektywną dwubiegunową, zwaną też chorobą maniakalno-depresyjną. Choroba była na tyle poważna, że wymagała leczenia w klinice. Aktorka przyznała się do niej w 2011 roku.

Kiedy otrzymujesz takie wieści, to automatycznie uruchamia się pewien mechanizm. Twoja równowaga zostaje zachwiana, nie śpisz, martwisz się, odczuwasz stres. Kiedy Michael [Douglas - red.] dowiedział się, że ma raka, moją pierwszą myślą było, że trzeba mnie będzie zbierać z podłogi. Oczywiście tego typu sytuacje zdarzają się cały czas, ale to i tak potężny szok, kiedy twoja starannie zaplanowana rzeczywistość zaczyna rozsypywać się jak domek z kart i dociera do ciebie: "Mój Boże, to naprawdę przydarzyło się nam". Nie posiadałam odpowiednich narzędzi, by zmierzyć się z tą diagnozą. Potrzebna siła przyszła ze strony rodziny i przyjaciół, którzy bardzo nas wspierali - powiedziała.

Catherine Zeta-JonesReuters

Aktorka musiała zmagać się nie tylko ze swoją chorobą, ale także ze świadomością, że związany z nią Michael Douglas również ciężko choruje.

Nie było jej łatwo poradzić sobie ze stresem związanym z chorobą Michaela. Przechodziła właśnie kolejną rundę leczenia choroby dwubiegunowej i to, że wytrzymała związany z tym stres należy traktować w kategoriach cudu - czytamy na portalu Dailymail.co.uk.

Cud niestety się nie zdarzył. Catherine Zeta-Jones przeżyła załamanie i trafiła do szpitala. Na szczęście od kilku miesięcy aktorka nie ma nawrotów choroby, a jeżeli udaje się do lekarza, to tylko w celu badań profilaktycznych.

Actress Catherine Zeta-Jones arrives at the Oscars at the Dolby Theatre on Sunday Feb. 24, 2013, in Los Angeles. (Photo by John Shearer/Invision/AP)JOHN SHEARER/INVISION/AP/John Shearer

Michael Douglas

W 2010 roku Michael Douglas zachorował na raka krtani. Taka była przynajmniej oficjalna wersja, której aktor przez jakiś czas się trzymał. Był wtedy na światowym tournee związanym z promocją filmu "Wall Street. Pieniądze nigdy nie śpią". Według tej wersji, zachorował na raka krtani uprawiając seks oralny. Prawda tymczasem była taka, że Douglas zachorował na raka języka, a do zatajenia prawdziwej choroby, namówili go lekarze. Rak języka jest bowiem chorobą trudno uleczalną i zachodziła obawa, że aktor może źle znieść negatywne prognozy krążące w mediach i między fanami. Douglasowi groziła utrata języka, a nawet części szczęki. Przez pół roku przechodził chemioterapię, która zakończyła się sukcesem.

Tuż przed przybyciem do studia miałem ostatnią kontrolę lekarską, minęło bowiem właśnie 2 lata od zakończenia chemioterapii i lekarz zapewnił mnie, że jestem "czysty". Przy moim rodzaju raka, oznacza to 95-procentową pewność, że choroba nie wróci - powiedział w programie "The Morning" w rozmowie z Samuelem L. Jacksonem.

michael douglasMichael Douglas

Jerzy Stuhr Jerzy Stuhr

Jerzy Stuhr

Córka tego wybitnego polskiego aktora kilka lat temu zmagała się z nowotworem. Podczas choroby Marianny jej ojciec chciał, aby wyzdrowiała, a choroba przeszła na niego.

Boże, żeby ta choroba się na mnie przeniosła, ja już sobie pożyłem, dużo widziałem, nagrody dostałem, a przed nią dopiero wszystko. Jest taka młodziutka. -Powiedział Jerzy Stuhr w rozmowie z Newsweekiem

Kobieta pokonała chorobę, a w 2011 roku okazało się, że jej ojciec jest chory. Aktor cierpiał na nowotwór przełyku. Po wielu miesiącach walki z chorobą aktor wrócił do pracy w teatrze a nawet napisał książkę o swoich doświadczeniach. Cieszył się, że temat jego zmagań z chorobą często wypływał w mediach. Artysta w swojej dolegliwości widział również dobre strony (Zobacz: Jerzy Stuhr żartobliwie o chorobie: Zawsze chciałem schudnąć)

Ania Rusowicz Ania Rusowicz screen z Facebook.com

Ania Rusowicz

Polska piosenkarka, cieszy się dużą popularnością, którą zdobyła wykonując piosenki w stylu lat 60. Na koncertach tryskała energią, była żywiołowa i pogodna. Ostatnio jednak odwołała wiele występów. W listopadzie w mediach pojawiły się informacje, z których wynikało, że ze stanem zdrowia Ani Rusowicz nie jest dobrze. Potem jednak na Facebooku gwiazdy pojawił się taki wpis:

wpis z Facebooka Ani Rusowiczscreen z Facebook.com

Ekipa Rusowicz na bieżąco aktualizowała informacje o stanie zdrowia wokalistki:

wpis z Facebooka Ani Rusowiczscreen z Facebook.com

Zamieszczone posty wywołały lawinę komentarzy ze strony fanów, którzy pisali ciepłe życzenia.

 Kamil Durczok Kamil Durczok Kapif

Kamil Durczok

U Kamila Durczoka zdiagnozowano mięsaka.

Najpierw jest osłupienie. Pustka w głowie, poczucie absurdu. I niedowierzanie. Jeszcze rozpaczliwe pytania - zaprzeczenia. Panie doktorze, na pewno?" To musi być pomyłka! (...) Każdy, kto usłyszał, że w jego ciele zalągł się ten twór-nowotwór, wie, o czym piszę. - Powyższe słowa napisał Kamil Durczok we wstępie do książki prof. Krzysztofa Składowskiego "Wspólnie pokonajmy raka'.

Przez długi czas nie rezygnował z pracy, jednak nie podawał informacji o chorobie do publicznej wiadomości, do czasu aż jego wygląd nie zaczął się zmieniać. Przez leczenie zgolił włosy, wtedy zaczęły krążyć plotki, że przegrał zagład o wygraną Małysza. Wówczas wygłosił krótkie oświadczenie na antenie "Wiadomości".

Jechałem do telewizji z gotowym tekstem. Bałem się,że nie wytrzymam napięcia, głos mi się załamie,a przecież to musiało być oświadczenie faceta, który naprawdę wierzy w to, że wygra. Wątpliwości nie dotyczyły mojego samopoczucia, tylko telewizyjnego doświadczenia. Nie bałbym się łączenia z siedmioma wozami, zwarcia z politykiem, ale tym razem chodziło o wyznanie, jakiego nigdy wcześniej nie wygłaszałem i obym nigdy więcej nie musiał wygłaszać. Poprosiłem więc o wcześniejsze nagranie - pisał w swojej książce "Wygrać życie" Durczok. - Poprowadziłem "Wiadomości" i po ostatnim materiale wstałem z krzesła i stanąłem przed monitorem w rogu studia. Operatorzy byli zaskoczeni, więc ich uspokoiłem, że końcówka jest już nagrana, ale to ich tylko jeszcze bardziej zaskoczyło. Wtajemniczony był tylko główny operator, pozostałych trzech nic nie wiedziało. Nie tylko pomyślałem, że dobrze zrobiłem, ale jeszcze uśmiechnąłem się sam do siebie z poczuciem,że wywinąłem im dobry numer.

Na prośbę dziennikarza zostało ono oraz wszelkie materiały z nim związane wykasowane z archiwum. Sam nie pamięta dokładnie tekstu swojego oświadczenia.

Pamiętam też, że wersja, którą napisałem wcześniej, różniła się od wygłoszonej. W tekście było napisane: "mam nadzieję". Poprawiłem na:"mocno wierzę". Miałem skonstruować cztery zdania - najtrudniejsze ze wszystkich, jakie wypowiedziałem w swoim życiu - wspominał w swojej książce.

One jednak zapadły w pamięć tysiącom widzów zgromadzonych przed telewizorami.

Wiem, że mój wygląd dziwi wielu z państwa, ale chciałem wyjaśnić, iż nie wynika on z kaprysu ani mody, lecz jest rezultatem działań ubocznych terapii, którą zalecili mi lekarze w związku z chorobą nowotworową. Mam nadzieję, że terapia się powiedzie, a włosy odrosną? - przytacza słowa Kamila Durczoka Marta Pawłowska na Natemat.pl.

Kamil Durczok, Marianna DurczokKapif

Durczok wygrał z chorobą. Nie był od początku jednak nastawiony był tylko na taki scenariusz.

Jestem typowym hipochondrykiem. Sądziłem, że choroba mnie powali. Tymczasem odkryłem w sobie ducha wojownika - mówi Kamil Durczok w rozmowie z "Przeglądem".  - Kojarzyłem prosto - nowotwór to śmierć, a lekarze mówili, że to wróg, którego muszę pogonić.

Jak sam mówił w studio "DD TVN" on skupił się na walce, a jego żona Marianna pochłaniała każdą publikację o mięsaku, która wpadła jej w ręce. Za co zresztą dostała w pewnym momencie burę od doktora prowadzącego dziennikarza. Na szczęście udało się. Przetrwał operację i wyczerpującą chemię.

Do końca życia będę pamiętał moment, kiedy nad ranem, po ostatniej chemii, do mojego pokoju weszła pielęgniarka. Wyciągnęła mi wenflon i odłączyła Hansa. Była 5.12. Będę zawsze pamiętał całą sekwencję jej ruchu, wyciągania igły z tego, dokładnie z tego miejsca. (...) O 5.12 w maju było cieplutko, siąpił lekki,wiosenny deszcz, było zielono. Podobno, kiedy ludzie umierają, to im się przed oczami cały film z życia wyświetla. Mnie się wtedy nie wyświetlił film z całego życia, tylko film z całego pobytu w tym szpitalu. Śmieszne uczucie, dość melodramatyczne. Od czwartej czekałem przebrany, założyłem dżinsy, jak tylko zobaczyłem, że ostatni worek z chemią zaczyna się kończyć. Przypomniałem sobie pierwszą wizytę w Wigilię i śnieg, który mnie tak strasznie denerwował. Za oknem przeleciały dwie pory roku - jak w tanim filmie, żeby widz wiedział, że czas upłynął. Miałem spakowaną torbę, zeskoczyłem z łóżka, odepchnąłem Hansa, otworzyłem drzwi,przeszedłem krótki korytarzyk i powiedziałem: - Siostro,jadę.
Ona tylko wrzasnęła: - A pan dokąd? Więc mówię: - Do domu,bo wszystko się skończyło.

Kamil DurczokKapif

Potem razem z Piotrem Mucharskim napisał książkę "Wygrać życie", opisującą jego walkę z chorobą i często udzielał się w mediach przekonując, jak istotne jest waleczne nastawienie.

Lady Gaga

W lutym ubiegłego roku Lady Gaga była zmuszona odwołać całą trasę koncertową Born This Way Ball. Powodem był poważy uraz stawu biodrowego, cięższy, niż się początkowo wydawało. W dodatku wokalistka ukrywała kontuzję przed wszystkimi.

Złamałam biodro. Nikomu o tym nie powiedziałam, nawet swoim fanom - przyznała, a jej słowa zacytował portal Rollingstone.com.

Lady Gaga zreflektowała się dosłownie w ostatniej chwili.

Lekarze powiedzieli mi, że gdybym wystąpiła chociaż jeden raz więcej, czekałaby mnie całkowita wymiana stawu biodrowego. Straciłabym rok, a może więcej - powiedziała Lady Gaga.

Skończyło się na dwumiesięcznej rehabilitacji. To właśnie wtedy mogliśmy zobaczyć gwiazdę poruszającą się na ekskluzywnym wózku inwalidzkim dostarczonym jej przez markę Luis Vuitton.

Lady GaGaBulls

Lady GaGaBulls

Lady GaGaBulls

Daria Widawska Daria Widawska KAPIF

Daria Widawska

W 2009 roku w mediach huczało o chorobie Darii Widawskiej. Aktorka spędziła kilka miesięcy w szpitalu, do dzisiaj nie wiadomo na co była chora. W mediach pojawiały się różne teorie, kobieta sama przyznaje, że nie ukrywała stanu swojego zdrowia.

Mój stan był bardzo poważny i tego nie ukrywam. Ale księdza do mnie nie wzywano. -Powiedziała aktorka w wywiadzie dla Vivy

Widawska ma nadzieję, że choroba nie powróci. Mimo tego, że teraz aktorka czuje się dobrze, przyznaje się do niepokoju o swoje życie.

W tej chwili wszystkie badania wskazują na to, że jestem zdrowa. Ale... czasem przebiega mi przez głowę krótka myśl: a może siedzę na bombie?

Aktorka jest perfekcjonistką, na planie daje z siebie wszystko, snuje domysły, że to mogło mieć wpływ na jej stan zdrowia.

Jedynym moim przewinieniem jest to, że chciałam za dobrze. W każdą z rzeczy, w które się angażowałam, wkładałam sto procent siebie, swoich emocji. Może to było zbyt dużo?

Po zakończeniu choroby Widawska dość szybko wróciła na plan zdjęciowy. Póki co aktorka czuje się dobrze i mamy nadzieję, że tak zostanie.

Robert Gawliński Robert Gawliński KAPIF

Robert Gawliński

Niewiele osób pamięta, że Robert Gawliński był śmiertelnie chory. Tydzień przed swoim ślubem dowiedział się, że ma raka mózgu. Jak poradził sobie z tą wiadomością? W rozmowie z Wp.pl opowiedział o swojej chorobie i swoim sposobie na radzenie sobie z nią.

Dowiedział się o chorobie gdy wyszedł z imprezy do sklepu.

Byłem na imprezie u Fiolki Najdenowicz. Wyszliśmy z kumplem po piwo. Kiedy wracaliśmy, przyczepił się do nas jakiś facet. Wywiązała się pyskówka, ktoś wezwał policję. (...) Gość nie odpuścił. Śledził nas i zaczaił się na nas na klatce. Dostałem gazrurką w głowę. Zalałem się krwią. Wyglądało to groźnie. Nawet w butach miałem pełno krwi. Pojechaliśmy do szpitala. (...)Po prześwietleniu zblazowana pani doktor spytała, ile mam lat. Kiedy zapewniłem ją, że jestem pełnoletni zakomunikowała mi bez emocji, że czaszkę mam całą, ale że mam nowotwór.

Po otrzymaniu szokującej wiadomości wokalista wrócił na imprezę.

Co miałem zrobić? Wróciłem na imprezę i po prostu się zalałem.

W latach 80. o wszystko było trudno, na miejsce w szpitalu nawet w tak poważnym stanie trzeba było długo czekać. Narzeczona Gawlińskiego Monika nalegała na ślub w planowanym terminie. Nie stało to w sprzeczności z leczeniem, bowiem muzyk i tak musiał czekać na łóżko w szpitalu na Banacha.

Po ślubie zrobiliśmy balangę, która trwała prawie 2 miesiące. Mieliśmy kasę, bo dostawałem tantiemy dolarowe z Zaiksu. To chyba było z 70 dolarów miesięcznie. Pełny wypas. W Peweksie flaszka whisky kosztowała 2,30$ - mówił w tej samej rozmowie. - Nie wiedziałem, czy przeżyję operację, więc postanowiłem się przynajmniej dobrze bawić. Stworzyliśmy coś na kształt hippisowskiej komuny. Wspólnie gotowaliśmy, chodziliśmy na długie spacery do parku, graliśmy, piliśmy, słuchaliśmy muzyki. W końcu nadszedł termin operacji.

Robert GawlińskiKAPIF

Operacja przebiegła sprawnie. Gawlińskiemu wprowadzono sondę przez nos i wycięto nowotwór.

Przerażające. Swojej mamie nawet nie powiedziałem o operacji. Dowiedziała się przypadkiem po paru latach, znalazła jakieś moje prześwietlenia, ale wtedy wiedziałem już, że wszystko jest porządku i jakoś udało mi się ją udobruchać - czytamy dalej w "Fakcie".

Choć zabieg zakończył się pomyślnie, nie pozostawił skutków ubocznych.

Po operacji przestałem mieć zdolności hipnotyczne. A miałem, naprawdę! Kiedyś na imprezie dla żartu powiedziałem, żeby mój znajomy wyszedł przez okno. On wlazł na parapet i prawie wypadł! Zacząłem wtedy bardzo uważać, bo zobaczyłem, że moje wypowiedziane lekkomyślnie słowa wywołują taki skutek - mówił dalej w tej samej rozmowie. - Jedna z teorii mówi, że takie umiejętności parapsychologiczne są związane z nowotworem, że to kosmiczna choroba. I tę teorię potwierdza niezwykłe zdarzenie. Kiedy już się dowiedziałem, że mam nowotwór, na placu Na Rozdrożu zaczepił mnie jakiś dziwnie wyglądający człowiek. Pomyślałem - wariat. Podszedł do mnie i powiedział: - Ty masz raka. Jak idziesz, to kurzysz. Nie usuwaj go, bo to jest dar. Do dziś się zastanawiam, czy ten guz nie towarzyszył mi od wielu lat i nie miał wpływu na moje życie, na moje poszukiwania. Może gdyby mnie ten facet wtedy nie uderzył w głowę, ja bym się nie dowiedział o raku, nic by się złego ze mną nie stało i rozmawialibyśmy tak samo jak teraz? Kiedy wyzdrowiałem, poczułem ciężar odpowiedzialności za to, że istnieję, zacząłem zauważać, jak szybko ucieka czas. Z chłopca zmieniłem się w mężczyznę.
Irena Santor Irena Santor Kapif

Irena Santor

Z rakiem piersi walczyła także Irena Santor. U artystki na szczęście nowotwór wykryto w 2000 roku, we wczesnym stadium w trakcie kontrolnego badania mammograficznego.

Najtrudniejszy był moment, kiedy się dowiedziałam - wspominała w "Faktach po Faktach". - Pierwsze chwile po diagnozie. - Pobiegłam na onkologię i powiedziałam mojej pani doktor: Natychmiast proszę mi wszystko usunąć. Ja chcę żyć.

Piosenkarka poddała się operacji w warszawskim Centrum Onkologii. Wypadła pomyślnie i dziś widmo choroby ma już za sobą.Teraz aktywnie działa promując profilaktyczne badania piersi.

Kobiety na całym świecie, ale także i w Polsce mało wiedzą, co to jest rak, cięgle jeszcze nie doceniają tego, że to jest groźna choroba - powiedziała Santor w tej samej rozmowie.

Irena Santormat. prasowe

Anna Seniuk

W 1993 roku u Anny Seniuk wykryto raka piersi. Aktorka przeszła operację i dziś chętnie angażuje się w spotkania klubów Amazonek.

To jest wielki dar, gdy można zacząć życie od nowa - mówiła na spotkaniu w Jarocinie. - Bardzo ważne jest mieć poczucie humoru na własny temat. Bez poczucia humoru, zbyt poważnym traktowaniem siebie nie damy sobie rady. Ile nieporozumień można rozładować jednym uśmiechem czy skwitować żartem. (?) Z wiekiem doszła do wniosku, że to co nas spotyka, to jest taki dar. Kiedy nie mamy czasu zastanowić się nad sobą, ciągle pędzimy, zamartwiamy się, przychodzi nagle coś, na przykład choroba czy złamanie nogi i leżąc przymusowo w łóżku zaczynamy myśleć o sobie. Myślimy o tym, co robimy, po co żyjemy, dlaczego się zamartwiamy, co możemy zmienić w naszym życiu.

Po operacji i leczeniu od razu wróciła do pracy.

To było najlepszą rehabilitacją. Nie należy się chować, stronić od ludzi. Ja nie robiłam ze swojej choroby żadnej tajemnicy. Rozumiem, że nie każdy umie o tym mówić. Ja od razu ustawiłam siebie i rodzinę, że nic się nie stało. Lekarze mówią, że połowa szansy na wyzdrowienie leży po stronie nastawienia psychicznego pacjenta. Ja jestem tego najlepszym dowodem. Wróciłam do zdrowia i wyglądam jak paczek w maśle.(...) Gdy coś się dzieje w naszym życiu, to na początku nam się wydaje, że nie damy rady i, że to już koniec. Potem po latach okazuje się, że to tylko dzięki tym wydarzeniom mogliśmy pójść dalej, wyjść z koleiny, w której tkwimy. Wszystko co nas spotyka ma sens. Życie składa się nie tylko z radości, ale i z cierpienia - czytamy słowa Seniuk ze spotkania z Amazonkami na stronie Amazonka-jarocin.cba.pl.

Hugh Jackman Hugh Jackman Forum

Hugh Jackman

O tym, że ma raka skóry, Hugh Jackman poinformował za pośrednictwem Instagramu. Opublikował tam zdjęcie z opatrunkiem na nosie. Sam aktor dowiedział się o chorobie dzięki swojej żonie Debborze-Lee Furness, którą zaniepokoiło brzydkie znamię, które zauważyła na jego nosie.

Deb namówiła mnie, żebym poszedł do lekarza, żeby zbadać znamię na moim nosie. Miała rację! Miałem raka podstawnokomórkowego skóry. Proszę, nie bądźcie tacy głupi, jak ja. Przebadajcie się. I UŻYWAJCIE kremów przeciwsłonecznych - zaapelował aktor pod zdjęciem.

Udało się. Dzięki czujności żony rak został w porę powstrzymany.

Hugh JackmanInstagram.com

Valerie Harper Valerie Harper Pr Photos

Valerie Harper

W 2009 roku u Valerie Harper, 74-letniej amerykańskiej aktorki zdiagnozowano raka płuc. Niespełna 4 lata później, w marcu 2013 roku, Harper dowiedziała się o przerzutach do mózgu. Lekarze dawali Harper maksymalnie 3 miesiące życia. Pomimo, że choroba była nieuleczalna, lekarze zastosowali chemioterapię, chcąc spowolnić postęp choroby. W sierpniu ubiegłego roku, choroba nieoczekiwanie cofnęła się.

Powiedziałbym, że jesteśmy całkiem blisko remisji - powiedział wtedy neuro-onkolog, dr Jeremy Rudnick.

Wbrew pierwotnym prognozom, Valerie Harper nadal żyje, choć w cieniu nieuleczalnej, śmiertelnej choroby.

Życie to kupowanie czasu - powiedział w filmie dokumentalnym o Valerie dr Rudnick.
Dokładnie. Cały czas to mówię - zgodziła się z nim Valerie Harper.

Valerie HarperPr Photos

Barbara Walters Barbara Walters Pr Photos

Barbara Walters

Barbara Walters miała wyjątkowego pecha. 83-letnia gwiazda amerykańskiej telewizji uległa wypadkowi w trakcie zaprzysiężenia prezydenta USA, Baracka Obamy. Walters rozcięła sobie wtedy głowę, na tyle mocno, że konieczna była wizyta w szpitalu. Tam zaraziła się ospą wietrzną. W jej wieku choroba groziła nawet śmiercią. Była przez 6 tygodni hospitalizowana po upadku, walcząc jednocześnie z wirusem ospy. Kiedy pierwszy raz po wyjściu ze szpitala wyszła na scenę, pierwszą rzeczą jaką zrobiła, było upewnienie się, że wejście jest odpowiednio szerokie.

Dostała owacje na stojąco i wizytę niespodziankę ze strony burmistrza Nowego Jorku Bloomberga. A w czasie, kiedy dochodziła do siebie, listy do niej napisali Barack Obama i Jimmy Carter - czytamy na portalu Nydailynews.com.

Barbara WaltersPr Photos

Więcej o: