Młodziutka aktorka chyba nie jest fanką minimalizmu. Jaskrawy żółty, a do tego sprany róż może sprawdziłyby się na wakacyjnej imprezie, ale tutaj prezentują się mało elegancko. Jest też zielona torebka, duży dekolt i ogromna kokarda z tyłu. Tylko jakoś dobrego smaku tu zabrakło.
Ta sukienka nie jest aż tak tragiczna, ale po prostu nie nadaje się na Oscary. Tu poszarpana, tam prześwitująca, piersi na wierzchu, a do tego rozcięcie sięgające niemal biodra. Rozdanie nagród muzycznych owszem, elegancka gala - nie. Ten czerwony dywan zobowiązuje!
Linda Cardellini to aktorka, którą na pewno pamiętacie, jeśli oglądaliście "Green Book". Jest utalentowana i piękna, ale chyba nie żyje zbyt dobrze ze swoim stylistą. Te różowe puchy to prawdziwy koszmar. Warstwy tiulu wydają się nigdy nie kończyć, przytłaczają drobną figurę gwiazdy. A wszystko zwieńczone kokardką i długim tiulem. Trochę różowa choinka, a trochę brzydko zapakowany świąteczny prezent.
Czy one się umówiły? Kolejne różowe falbany, ale tym razem bez dekoltu i trenu. Jest za to kokardka, bo jakżeby inaczej. Kacey spod tej nieco infantylnej kreacji prześwitywały majtki, ale nawet gdyby nie to, suknia i tak miałaby problemy, by się obronić. Oczywiście minimalizm to niejedyna słuszna droga w modzie, ale czasem warto przypomnieć sobie powiedzonko "co za dużo, to niezdrowo".
Znowu róż, falbany i kokarda. Ale jest i zmiana! Maya Rudolph uznała chyba, że to za mało, więc jej kreację zdobią też kwiaty. Jakie? RÓŻOWE. Elementem zaskoczenia może być peleryna z tego samego materiału. Całość wygląda trochę jak kanapa u babci, a trochę jak podomka. Nie za ciekawie.
Rachel ma talent, urodę i klasę. Zazwyczaj na czerwonym dywanie prezentuje się co najmniej nienagannie, ale tym razem kreacja średnio przypadła nam do gustu. Czerwony dół wygląda szykownie, a odcień pięknie podkreśla urodę aktorki. Jednak plastikowa góra nie do końca nas przekonuje.
Emma Stone od lat zaliczana jest do najlepiej ubranych aktorek Hollywood. Jej stylizacje z czerwonego dywanu są piękne, nieszablonowe i niemal automatycznie trafiają do rankingów najpiękniejszych kreacji. Ale tym razem coś poszło nie tak. Suknia od Louis Vuittona internautom skojarzyła się z szynką albo pizzą z mikrofalówki.
Who wore it better? #Oscars #EmmaStone pic.twitter.com/nR5S4n5kz4
- Madison (@mgilmore8) 25 lutego 2019
Według niektórych komentatorów kreacja należała do bardzo udanych, w zestawieniu najpiękniejszych kreacji tegorocznych Oscarów zamieścił ją m.in. serwis Avanti24.pl.
Nie spodziewaliśmy się po Olivii "typowej", pięknej kreacji, ale ten wybór nas rozczarował. Sukienka jest po prostu brzydka. Dziwaczny treno-szal ciągnie się smutno po podłodze, całość układa się niefortunnie dla sylwetki, a kolor nadaje cerze ziemistego odcieniu. Miał być (chyba) nowoczesny minimalizm, ale wyszła modowa katastrofka.
Suknia Lady Gagi znajdzie pewnie wielu fanów, ale nam nie do końca przypadła do gustu. Klasyczną formę przełamują kanciaste biodra. Co autor miał na myśli? Może miał to być ukłon w stronę dziwnych kreacji, jakie Gaga nosiła jeszcze kilka lat temu, ale nie możemy oprzeć się wrażeniu, że w tym wypadku klasyka wypadłaby o niebo lepiej.
Laureatka Oscara za najlepsze kostiumy w filmie "Black Panther" postawiła na kreację, która bardziej niż suknię na czerwony dywan, przypominała strój wypożyczony na bal maskowy. Może Ruth pozostaje wciąż pod wrażeniem "Faworyty", a może przeniosła się w czasie, ale ta stylizacja to naszym zdaniem wpadka.