• Link został skopiowany

"Ja ku*wa kłamstwa nie znoszę!" Magda Gessler została OSZUKANA w Kuchennych Rewolucjach!

Magda Gessler odwiedziła Radom.

Przerażona Gessler

Tym razem Magda Gessler miała ciążki orzech do zgryzienia. Została zaproszona do Radomia, by zrewolucjonizować knajpę o tajemniczej nazwie "Enigma", która poza weekendowymi dyskotekami nie przynosi żadnych zysków. Właściciele wyraźnie nie mieli pomysłu na to, w którą stronę lokal gastronomiczny, znajdujący się z szarej części miasta, powinien pójść. To co Magda Gessler zobaczyła na miejscu okazało się jej najgorszym sennym koszmarem.

.

,

-Wygląda fatalnie- stwierdziła krótko.

Bliższe poznanie karty, jeszcze bardziej ją zniechęciło i nie widziała sensu przeprowadzania jakiejkolwiek rewolucji. Większość dań, które spróbowała, okazało się być półproduktami z proszku lub z kartonu.

-Śmieciowe jedzenie- podsumowała ostro znana kreatorka smaku. - Niewiarygodnie w takim syfie siedzieć.

.

Popie*dolone miejsce.- dodała po chwili.

g

-To miejsce według mnie jest nie do uratowania- stwierdziła wychodząc z "Enigmy". -Przypadek jest beznadziejny.

Zdecydowała się jednak wrócić nazajutrz, bo skoro powiedziała A, musi powiedzieć i B. Oj, trzeba przyznać, że Magda Gessler jeszcze takiego miejsca nie miała w "Kuchennych Rewolucjach".

Toksyczna właścicielka i zdolny syn

Magda Gessler dała jednak szansę obskurnej knajpie. Wróciła do lokalu pełna zapału,z koncepcją rewolucji. Niestety właścicielka "Enigmy", 42-letnia Ewa wpadła w szał, gdy znana kreatorka zaproponowała swoje propozycje zmian.

kuchenne rewolucje

Gessler uznała, że powinni rozpocząć od pozbycia się tynku ze starodawnych, przedwojennych cegieł i stworzyć z miejsca klimatyczną restaurację, gdzie będą chcieli przychodzić radomianie. O ile syn bardzo pozytywnie podchodził do proponowanych pomysłów Gessler, to kobieta poczuła się zagrożona i obawiała się, że właścicielka zabytkowej piwnicy nie zgodzi się na zmiany i złoży jej wymówienie. Zaczęła szlochać, odgrażać się i krzyczeć.

-Czarodziejka pieprzona- komentowała pod nosem zdenerwowana Pani Ewa.- Ona [Gessler- przyp. red.] chce wszystko rozpieprzyć.

v

.

I znowu byliśmy świadkami łez. Poza kobietą, która nie zaakceptowała zmian zaproponowanych przez Magdę Gessler, kilka kropli uronił także jej syn, 24-letni Dawid. To on poza matką czuje się odpowiedzialny za postawienie miejsca na nogi. Między wierszami dodał, że gdyby był tu tata, to on by do takiej sytuacji nie dopuścił. Widać, że w rodzinie bardzo źle się dzieje.

kuchenne rewolucje

.

Byliśmy również świadkami wielu bardzo ostrych słów!

.

.

Metamorfoza lokalu

Magda Gessler po rozmowie z właścicielką budynku, w którym znajduje się knajpa, a także z synem wybuchowej Pani Ewy, wspólnie podjęli decyzję o metamorfozie lokalu. Słowo Gessler stało się faktem i zachęceni zmianami pracownicy "Enigmy" dzień i noc kuli tynk, odsłaniając piękne zabytkowe cegły.

.

.

Znana restauratorka postanowiła również zmienić profil miejsca. Uznała, że w mieście brakuje lokalu, gdzie można zjeść dobrą golonkę i napić się orzeźwiającego piwa. Postanowiła również zmienić nazwę knajpy z "Enigmy" na "Pyszny browar".

.

- Po tym dramacie, którego byłam świadkiem, jestem zadowolona- stwierdziła.

Magda Gessler, nie dość, że znalazła odpowiedniego kucharza, zmieniła wystrój, to sprawiła, że maminsynek przeobraził się w  prawdziwego mężczyznę i zaczął sam zajmować się knajpą i podejmować trudne decyzje. To się nazywa talent Pani Magdo!

.

b

v

Prawdziwa rewolucja i oszustwo właścicieli

Dla właścicieli lokalu, a także dla Magdy Gessler przyszedł wielki dzień. Należało zaprosić potencjalnych gości na wspólne ucztowanie i premierę odmienionej restauracji. Dawid, syn właścicielki postanowił w towarzystwie kelnerki wyjść na ulicę i przekonać mieszkańców, by odwiedzili "Pyszny Browar".

.

Magda Gessler przed otwarciem pogratulowała zespołowi ciężkiej pracy, jaką włożyli w metamorfozę miejsca i życzyła im, by lokal okazał się sukcesem.

v

Goście, którzy przyszli na oficjalne otwarcie jak zwykle dopisali i wychwalali świetną kuchnię! Właścicielka nieruchomości była wniebowzięta, nie szczędząc czułości pod adresem Magdy G.

.

.

Magda Gessler wyszła z restauracji zadowolona, stwierdzając, że rewolucja się powiodła. Jakże była zdziwiona, gdy wróciła do "Pysznego Browaru" po siedmiu tygodniach. Zastała tam bowiem... dyskotekę, a po jej pomocy nie było tam ani śladu. Dawno nie widzieliśmy jej takiej wściekłej.

-To są kuchenne rewolucje, a nie dyskotekowe rewolucje- słusznie oświadczyła w rozmowie z synem właścicielki, Dawidem.- Po co marnować mój czas, po co mnie oszukiwać? Pomagałam wam, użyłam swojego nazwiska, by zachęcić ludzi do odwiedzania... DYSKOTEKI!? To jest niewybaczalne! Ja KU*WA kłamstwa NIE ZNOSZĘ- dodała zszokowana Gessler.

Wychodząc ze smutkiem na twarzy, zdjęła swoje zdjęcie, które sygnowało knajpę jej nazwiskiem.

-Ja się pod tym miejscem nie podpisuję- podsumowała.

To był odcinek pełen niesamowitych emocji. Wam też było żal Magdy Gessler, która została perfidnie oszukana?

.

Więcej o: