Co ma zrobić Doda? Wrócić do Radka, do Majki?

W karierze zawodowej Dody nadszedł taki moment, w którym osiągnęła wszystko, co mogła. Przez lata była na świeczniku. Nie można jednak na nim zbyt długo siedzieć, bo w pewnym momencie można się spalić. Teoretycznie teraz Doda ma dwa wyjścia: pójść na urlop i dać ludziom odpocząć od siebie lub po prostu spróbować swoich sił za granicą. Jednak obserwując karierę Dody można dojść do wniosku, że muzyka nigdy nie była w jej przypadku najważniejsza. Doda zawsze była po prostu gwiazdą i skandalistką. Może dobrym rozwiązaniem byłby jakiś skandal lub nowy romans? Mamy kilka propozycji.

Serial pt."Rozstania i powroty Dody i Radka" był jednym z najpopularniejszych w ramówce tabloidów. W pierwszym sezonie obserwowaliśmy jak rodzi się miłość tych dwojga znanych ludzi. Później za pośrednictwem Internetu "jeździliśmy" z nimi na wakacje do Meksyku czy oglądaliśmy teledyski z ich udziałem. Najbardziej dramatycznym sezonem był ten, w którym Doda wystąpiła o rozwód. Jednak jak to bywa w serialach, szybko nastąpił zwrot akcji i Doda po rozwodzie, wróciła do Majdana. Znów byli w centrum zainteresowania mediów. Może to jakiś pomysł?

Kariera zawodowa Dody rozwijała się najlepiej, gdy menadżerką gwiazdy była Maja Sablewska. Doda oczywiście teraz będzie zaprzeczała, ale fakty mówią same za siebie. Doda za czasów Mai była na szczycie. Płyty świetnie się sprzedawały, grała sporo koncertów, podpisywała kontrakty reklamowe i była królową okładek. Tworzyły świetny duet. Maja silną ręką kierowała karierą Dody. Może zatem czas zakukać do drzwi ex-menadżerki? W końcu Doda nie ma daleko. Nadal mieszkają w tym samym bloku:)

Doda od kilku tygodni spotyka się z milionerem z Trómiasta, Dariuszem Guzkiem. Plotka głosi, że to znajomy jej ojca. Facet jest z polecenia tatusia. Ma szansę na dłużej zaręcić się koło Dody? Czemu nie! Facet zasponsorował jej wakacje w swoim hotelu, woził ją po Sopocie wypasionym porsche i zabierał na wycieczki helikopterem. Doda kocha pławić się w luksusie. Może zatem warto pomyśleć o ślubie z milionerem? To byłby hit!

Najlepszym rozwiązaniem wydaje się po prostu wyjazd z Polski. Przeważnie doceniamy to, co tracimy. Jak nasz show-biznes wyglądałby bez Dody? Chyba mizernie. Zatem może warto dać się ludziom stęsknić za Dodą? Takie rozwiązanie ma tylko jedno "ale". Na rynku może znaleźć się "nowa Doda" i wtedy nikt nie czekałby na powrót królowej.

Może to czas na zmianę stylu? Jedna z opcji to totalna zmiana wizerunku. Od ubioru, przez zachowanie po muzykę. Wyobrażacie sobie Dodę raperkę? Albo Dodę w stylu disco jak Agnieszka Chylińska? Oczywiście szybko pojawiłyby się głosy, że to zmiana na siłę, a nie prawdziwa przemiana, ale i tak byłoby głośno. A o to przecież chodzi:)