Agnieszka Woźniak-Starak zaczęła karierę w Radiowej Jedynce w 2003 roku. Pracowała w Redakcji Magazynów Informacyjnych i Dzienników i prowadziła poranną audycję "Obudź się". Później związana była z telewizją. Po latach pracy udzieliła głośnego wywiadu magazynowi MaleMan. Głośnym echem odbiły się jej słowa o byciu "pindą przy kwiatku".
Dziennikarka powiedziała wtedy, że nie chce być taką prezenterką. Przyznała, że chce mieć własne zdanie. Naraziła się tym samym takim legendom telewizji jak Bogumiła Wander czy Krystyna Loska.
Najważniejszym momentem dla mnie jako prezenterki było uświadomienie sobie, że nie muszę być nadętą pindą, siedzącą na stołku przy kwiatku i zapowiadającą film. Że nie muszę być wiecznie uśmiechnięta, miła, ale mogę być sobą, że mogę robić rzeczy po swojemu. Skończyły się czasy grzecznych prezenterów - mówiła w wywiadzie.
Bogumiła Wander przyznała w wywiadzie z Plejadą, że nie lubi Agnieszki Woźniak-Starak. Wszystko przez słowa o "pindzie przy kwiatku", które sprawiły jej dużą przykrość.
Kiedyś bardzo źle wyraziła się o mnie i moich koleżankach - prezenterkach. (...) Nagle dzwoni jakaś dziennikarka i mówi, że Agnieszka Szulim [panieńskie nazwisko Agnieszki Woźniak Starak - przyp.red.] nazwała mnie "nadętą pindą siedzącą przy kwiatku". Było mi bardzo przykro. Pani Szulim wydała tym sformułowaniem świadectwo o sobie samej. Jakim złym człowiekiem trzeba być, żeby powiedzieć coś takiego? To szczyt wszystkiego! Pracowałam w telewizji tyle lat, mam dwa fakultety. A co ona osiągnęła? Raz obejrzałam jej program, w którym pytała przechodniów, przepraszam za wyrażenie, czy się masturbują. To jest dziennikarstwo? Jaki ona poziom reprezentuje? Dramat! - mówiła legenda telewizji.
Gwiazda TVN później słono się tłumaczyła ze swoich słów. Mówiła, że nie miała na myśli innych dziennikarek, ani młodszych, ani starszych, a słowa o "pindzie przy kwiatku" miały dotyczyć jej samej.
To ja po raz 153 powtórzę, że mówiąc o nadętej pindzie przy kwiatku miałam na myśli SIEBIE!!! JA, JA JA byłam tą nadętą pindą, to ja siedziałam na tym stołku jakbym połknęła kij i to było złe. Bardzo złe. Wiem, że dla niektórych samokrytyka to obce słowo, ale ja nikogo oprócz siebie tą wypowiedzą nie obrażam. Nie odnoszę się do pracy koleżanek, żadnych, starszych czy młodszych - pisała wówczas na Facebooku.
Choć zapewne Agnieszka Woźniak-Starak nie odzyskała szacunku telewizyjnych ikon, jej słowa niewątpliwie przeszły do historii. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!