Tomasz Karolak to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów. Znany jest głównie z ról komediowych. Ostatnio występował w serialu "Kuchnia", emitowanym na antenie Polsatu. Niedawno okazało się, że produkcja została wstrzymana. W rozmowie z Plejadą dyrektor artystyczny Teatru IMKA zdradził, co myśli o decyzji władz stacji.
Serial "Kuchnia" opowiada o losach pracowników francuskiej restauracji. W jedną z głównych ról wcielał się Tomasz Karolak. Niestety, w związku z rosyjską licencją produkcji emisja została wstrzymana. Serwis Plejada poprosił aktora o komentarz w sprawie.
Wszystko, co daje zarobić Rosji, a teraz jest przez nas znoszone, nie podlega żadnej dyskusji. To jest licencja rosyjska, prosto z Moskwy, wobec tego myślę, że to jest najlepsze, co stacja mogła zrobić i ja też absolutnie czuję się lżej, że pieniądze z Polski nie idą do Rosji - powiedział.
Według informacji podanych przez "Super Express" aktor stracił duże pieniądze. Podobno jego gaża za dzień zdjęciowy wynosiła około ośmiu tysięcy złotych. Tomasz Karolak zapewnia jednak, że pieniądze nie są najważniejsze. Jest również przekonany, że uda mu się znaleźć inne źródło zarobku.
Stare przysłowie mówi: nie to, to coś innego. Ja nie czytam doniesień medialnych i nie wiem, co się mówi o zarobkach, więc nie będę się do tego ustosunkowywał - dodał w rozmowie z Plejadą.
Dyrektor artystyczny Teatru IMKA nie ma wątpliwości, iż decyzja o wstrzymaniu serialu była właściwa. Artysta twierdzi, że na miejscu władz stacji postąpiłby podobnie.