• Link został skopiowany

Przyjaciel Piotra Woźniaka-Staraka wspomina go w najnowszym wywiadzie. Wyjawił jego sekret. "Nie znosił, gdy..."

Krzysztof Terej to współzałożyciel firmy Watchout Studio oraz bliski przyjaciel zmarłego niemal rok temu Piotra Woźniaka Staraka. W najnowszym wywiadzie odpowiedział na kilka pytań dotyczących prywatnego życia producenta filmowego. Zdradził też jego tajemnicę.
Piotr Woźniak-Starak
Kapif.pl

Niebawem minie rok od tragicznej śmierci Piotra Woźniaka Staraka. Dramatyczne wydarzenie miało miejsce na jeziorze Kisajno, a poszukiwania producenta filmowego, którym przyglądała się cała Polska, trwały przez kilka dni. 22 sierpnia poinformowano o odnalezieniu ciała Woźniaka Staraka. Ustalono, że mężczyzna wypadł z motorówki podczas wykonywania ostrego skrętu.

Zobacz wideo

Krzysztof Terej wspomina Piotra Woźniaka-Staraka

W najnowszym wywiadzie dla "Pani" o Piotrze opowiedział jego wspólnik i jednocześnie bliski przyjaciel. Krzysztof Terej nie kryje tęsknoty. Jak sam przyznał, nie da się zapełnić tej pustki.

Prywatnie i zawodowo potwornie za nim tęsknię. Dziś z perspektywy czasu myślę, że prowadząc wspólnie z Piotrkiem firmę producencką, mądrze zabezpieczyliśmy się na wiele sytuacji, ale też planowaliśmy daleko do przodu. Natomiast prywatnie Piotrek jest nie do zastąpienia. Czuję pustkę po odejściu jednej z najbliższych osób. Brakuje mi przyjścia do biura i zaczęcia dnia od słów: A co u ciebie? I tej szybkiej wymiany informacji, co się działo: Jak Ania (żona Krzysztofa – przyp. red.)?. Co u Agnieszki? Zwykłe, codzienne przyjacielskie dzielenie się swoim życiem. Tak cholernie mi go brakuje - tłumaczy współzałożyciel Watchout Studio.

Krzysztof Terej szczerze opisał Piotra, jako człowieka ciekawego świata, który pragnął czerpać z życia jak najwięcej. 

On był głodny ludzi. Uwielbiał ich poznawać, rozmawiać z nimi. (…) Gdyby był tutaj z nami, natychmiast zacząłby panią pytać, jak się robi taki magazyn. (…) Wszystko mogło stać się pomysłem na film, zaczynem czegoś nowego. W ostatnim okresie przyjaźniliśmy się mocno we trzech z Xawerym Żuławskim.

Gdy padło pytanie o to, jak Terej zwracał się do swojego współpracownika, właściciel Watchout Studio pozwolił sobie wyjawić jeden z sekretów słynnego producenta filmowego.  

To ciekawe, bo on nie znosił, gdy ktoś zwracał się do niego "Piotr”. Wszystkich prosił: Tylko nie mówcie do mnie Piotr. To chyba kojarzyło mu się z byciem wzywanym, gdy coś narozrabiał, przeskrobał. Piotrek we wszystkim skracał dystans. Piotrusiem był dla najbliższej rodziny - zdradził.

Trzeba przyznać, że mężczyzn łączyła szczególna więź. Byli sobie bliscy nie tylko prywatnie, ale też na płaszczyźnie zawodowej.

Więcej o: