• Link został skopiowany

Kożuchowska szczerze o macierzyństwie. "Zdarza się, że tęsknimy z Bartkiem do czasu sprzed". Z tymi słowami zgodzi się KAŻDA matka. "Od dwóch lat nie byliśmy..."

Małgorzata Kożuchowska udzieliła "Twojemu Stylowi" wywiadu, w którym szczerze opowiedziała o macierzyństwie.
Małgorzata Kożuchowska
KAPIF.pl

Małgorzata Kożuchowska jest jedną z najpopularniejszych polskich aktorek, która przez wiele lat skoncentrowana była przede wszystkim na karierze. W wieku 43 lat udało jej się spełnić marzenie o macierzyństwie i dzięki naprotechnologii została mamą Jana Franciszka. Wtedy postanowiła oddać się wychowaniu syna. Szybko jednak plany te pokrzyżowały kolejne propozycje zawodowe i główna rola w serialu "Druga Szansa". W wywiadzie dla "Twojego Stylu" przyznała, że trudno jej zostawiać syna w domu.

Tęsknię za tym. Gdybym nie miała poczucia, że powinnam wywiązać się z wcześniejszych zobowiązań, zostałabym w domu. W ciąży lekarz zabronił mi pracować, więc wstrzymano zdjęcia do serialu Rodzinka.pl (...). Po urodzeniu Jasia zdecydowałam się zagrać w "Drugiej szansie", bo nigdy wcześniej nie miałam takiego wpływu na ostateczny efekt tego, co robię. To był mój pomysł, by w serialu pojawił się wątek przemocy wobec kobiet.

Aktorka pierwszy raz tak szczerze opowiedziała o macierzyństwie, które wymaga od niej dużego poświęcenia.

To oczywiste, że pojawienie się Jasia zmieniło moje życie. Ale nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej. No i mam pewność, że nie jestem egoistką. Oczywiście zdarza się, że tęsknimy z Bartkiem do czasu "sprzed". W pewnym momencie marzenie o dziecku stało się tak silne, że przewartościowało wszystko. Od dwóch lat nie byliśmy w kinie ani na kolacji.

Dodała też, że nie chce być wyręczana w codziennych czynnościach przy synu.

Teoretycznie moglibyśmy zrobić sobie wolne, z Jasiem zostałaby babcia albo opiekunka. Ale codzienna logistyka pochłania nas tak bardzo, że gdy przychodzi piątkowy wieczór, nie mamy już siły. Zależy nam, by razem wykąpać synka i razem go usypiać. A potem robi się za późno na wyjście.

Kożuchowska rzeczywiście niechętnie rozstaje się z synem. Zabrała go nawet do Belwederu na uroczystość wręczenia Krzyżu Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski.

AW

 

Więcej o: