Małgorzata Kożuchowska długo ukrywała przed mediami fakt, że w ogóle jest w ciąży. Teraz aktorka po raz pierwszy poruszyła temat swojego... porodu.
W wywiadzie dla miesięcznika "Pani" Kożuchowska - która jest jedną z najlepiej zarabiających polskich gwiazd - zdradziła, że wbrew panującej w show-biznesie modzie, nie urodziła Jana Franciszka w luksusowej prywatnej klinice. Zamiast tego, gwiazda wybrała publiczny szpital.
Na poród za kilka tysięcy złotych zdecydowały się choćby Anna Mucha, Małgorzata Socha, Anna Wendzikowska czy... Iwona Węgrowska - wszystkie te gwiazdy urodziły w prywatnej klinice na warszawskim Wilanowie. Choć Kożuchowska bez problemu mogłaby zapłacić duże pieniądze za to samo, zdecydowała, że jej syn przyjdzie na świat w szpitalu na Madalińskiego na Mokotowie.
Byłam w świetnym Szpitalu im. Świętej Rodziny przy Madalińskiego w Warszawie, doskonale wyposażonym, świetnie odnowionym, niczego mi nie brakowało. Zaufałam lekarzom, którzy powiedzieli, że jak dzieje się coś nieprzewidywanego, to wiezie się dziecko ze szpitala prywatnego do państwowego - powiedziała Kożuchowska.
Nie oznacza to jednak, że gwiazda nie docenia pewnych aspektów korzystania z prywatnej służby zdrowia.
Ale nie dziwię się, że dziewczyny wybierają szpitale prywatne, bo jeśli chodzi o poczucie prywatności, to tam jest na pewno łatwiej - dodała Małgorzata Kożuchowska .
Podoba się Wam jej podejście do tego tematu?
IN