Wpadka Magdy Mołek przejdzie do historii telewizji. Prezenterka "uśmierciła" Nergala i nie przeprosiła go za swoje przejęzyczenie. Pewnie kiedyś to zrobi, ale ludzie i tak szybko jej tego nie zapomną. Koledzy z redakcji są wyrozumiali w stosunku do Mołek i nie kopią leżącego.
Jasne, że od ludzi pracujących na antenie mamy prawo wymagać więcej niż od pana spod budki z piwem. Ale czym innym są kompromitujące pomyłki wynikające z braku wiedzy i kulawej inteligencji, a czym innym przejęzyczenie, jakie przytrafiło się Magdzie - powiedział "Show" Marcin Prokop.
Podobnego zdania jest Andrzej Sołtysik , który tego dnia prowadził program z Magdą i pierwszy wychwycił jej wpadkę .
Przejęzyczenia na wizji to przechlapana sprawa. Najgorsze, co może się przytrafić dziennikarzowi. Nic potem nie można zrobić. Trzeba z tym żyć i tyle - twierdzi Sołtysik.
To nie była jedyna wpadka Mołek . Kiedyś Magda powiedziała, że "2,5 miliona polskich mężczyzn cierpi na erekcję". Miała na myśli zaburzenia erekcji. Wtedy wyszło śmiesznie. Teraz nikomu nie było do śmiechu. Zwłaszcza Magdzie .
Wpadka Magdy:
Sancita