Maja Sablewska dostała propozycję napisania książki o swojej byłej podopiecznej Dodzie . Jedno z wydawnictw kilkakrotnie ją do tego namawiało. Plotek skontaktował się zainteresowaną i usłyszał, że żadnej książki nie będzie. Propozycja padła, ale została odrzucona.
W moim zawodzie profesjonalizm charakteryzuje się m.in. dyskrecją i ja się trzymam tej zasady - powiedziała Plotkowi Maja Sablewska.
A szkoda. Książka napisana przez osobę, która przez 5 lat była najbliższym współpracownikiem i powiernikiem Dody rozeszłaby się w wielkim nakładzie. To byłby zapewne bestseller.
Szaza