W świadomości większości Polaków - Colin Farrell wielkim gwiazdorem jest. Prawda jest taka, że do popularności Brada Pitta jeszcze mu dużo brakuje . Gdy wywoływał skandale i nagrywał sex-taśmy był w centrum zainteresowania prasy i dostawał nowe role. Od ostatniego hitu kinowego z udziałem Colina "Miami Vice" minęły aż 4 lata.
Colin zawsze łatwo wpadał w gniew. Kilka miesięcy temu wydawało się, że się wyciszył. Przypisywano to zmianom w jego życiu, głównie wpływowi Alicji. Ostatnio znów daje o sobie znać jego frustracja. On po prostu boi się o swoją karierę - mówi informator "Na żywo".
Farrell miał zagrać w filmie "At Swin-Two-Birds", ale prace nad produkcją zostały wstrzymane ze względów finansowych. Ustabilizowany i szczęśliwy Colin nie "sprzedaje" się tak dobrze jak zbuntowany Farrell. Paradoksalnie polskie tabloidy interesują się nim teraz bardziej niż te amerykańskie.
Szaza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!