• Link został skopiowany

Ibisz o internetowych frustratach!

Dziennik robi wszystko, by zatrzeć złe wrażenie po aferze z Kataryną...
Krzysztof Ibisz. Maj 2009
Kapif.pl

W ciągu zaledwie kilku dni, Dziennik wydrukował ok. 40 publikacji dotyczących zachowań savoir vivre'u w polskim internecie. W akcję zaangażował osoby publiczne. Nam spodobał się szczególnie

Krzysztof Ibisz

, ulubieniec kolorowych pisemek.

W wywiadzie dla Dziennika , opowiada o swoich spostrzeżeniach a'propos polskiego internetu.

Polska jest uśmiechnięta i życzliwa, ale jest też margines ludzi sfrustrowanych - ludzi, którzy każdemu życzą źle i generalnie gdzieś muszą wylać nadmiar nagromadzonej w środku żółci - mówi popularny prezenter.

Ibisz

ma także pomysł na to jak uzdrowić sieć.

Prezenter

proponuje, by za obraźliwe sprawy wytaczać proces.

Uważam, że powinna być prawna odpowiedzialność (tak, jak to ma miejsce w mediach oficjalnych) za wypowiedzi, które uwłaczają czyjejś godności. Każdy z nas ma do niej prawo. Za nieprawdziwe oskarżenia czy pomówienia powinno odpowiadać się przed sądem. Wiem, że w Azji, aby zamieścić komentarz pod notatką o kimś znanym, trzeba podać swoje dane osobowe - opowiada.

Dla niezorientowanych przypominamy, że afera z Kataryną dotyczy blogerki , która na swoim blogu skrytykowała ministra Czumę . Dziennik dostał mocno przez ten incydent, ze względu na pośrednie ujawnienie danych osobowych blogerki.

Szale goryczy przelała złożona , przez dziennikarkę Dziennika za pomocą smsa, propozycja pracy dla blogerki . Owa dziennikarka miała rzekomo napisać do Kataryny, by w zamian za posadę felietonistki gazety, Kataryna ujawniniła swoje dane osobowe .

Wywiad z

Krzysztofem Ibiszem

przeczytasz

tutaj

.

Więcej o: