• Link został skopiowany

Edyta Herbuś zaczynała w supermarkecie!

Nie, nie za kasą. Ze świeczką szukać osoby, która włącza czasami telewizor i nie wie, kim jest Edyta Herbuś . Teraz zarabia krocie, a kiedyś... brała udział w sesjach do gazetek hipermarketów Tesco! Zaskoczeni?
Edyta Herbuś (Rafał Meszka/East News)

Nie myślcie, że nie lubimy Edyty , bo to nieprawada. Postanowiliśmy o tym napisać, ponieważ bardzo rozbawił nas artykuł w dzisiejszym "Super Expressie". Dziennik odkrył, że popularna tancerka zaczynała jako dziewczyna z gazetek marketów. Głównie prezentowała ładną, bawełnianą bieliznę oczywiście po okazyjnych cenach. Uroczo...

Każdy musi jakoś zacząć, więc nie ma się co dziwić, że Edyta zdecydowała się na taką pracę.

Zaczynała jak wiele dzisiejszych sław show-biznesu. Przyjechała z prowincji z jedną walizką. Wynajęła mieszkanie z trójką innych szukających sławy małolatów. Była bardzo pracowita - lekcje tańca, a potem harówka na sesjach fotograficznych. Brała prawie każde zlecenie, ale była też bardzo ostrożna. Miała propozycje rozbieranych zdjęć. Wszystkie odrzuciła - mówi przyjaciel tancerki "Super Expressowi".

Gdy przyjechała z Kielc do Warszawy miała jakieś 20 lat. Marzyła jej się sława i uparcie dążyła do wytyczonego celu. Uważamy, że sesję dla Tesco powinna wspominać z łezką w oku - przesłodko wyglądała w bawełnianych majteczkach w kwiatki.

fot. Super Express, 09.10.2007
fot. Super Express, 09.10.2007

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: