Znana wszystkim piosenkarka zgodziła się wziąć udział w programie Dwójki, żeby spróbować własnych sił na lodowisku. Nic dziwnego, że codziennie spędza po kilka godzin na morderczych treningach. Młoda gwiazda zdążyła się już przekonać, że tylko dzięki wysiłkowi i ciężkiej pracy jest w stanie osiągnąć to, o czym marzy. Jednak poza tańcem na lodzie Sonnet chce pozbyć się jeszcze nieśmiałości, która z pewnością przeszkadza artystce w jej estradowej karierze.
Ewa pochodzi z Rybnika na Śląsku, gdzie mieszkają jej rodzice. Piosenkarka nie przypuszczała, że kiedykolwiek nagra płytę. Bo od zawsze marzyła o zawodzie... fryzjerki. Znajomi artystki twierdzą, że muzyką Ewa zajęła się przypadkowo.
Ewa wcześniej była fotomodelką i pewnego dnia po prostu przed sesją fotograficzną nuciła sobie piosenkę pod nosem. Jej głos usłyszał manager i zapytał ją, czy chciałaby nagrać płytę. Ona odpowiedziała w żartach, że jak najbardziej. - opowiada kolega Ewy w rozmowie z Plotkiem.
I tak też się stało. Manager Ewy, Przemek Ristock, poznał ją z Robertem Jansonem i tak powstała jej debiutancka płyta "Nielegalna". I choć od tamtego wydarzenia minęło sporo czasu, to Ewa dotąd nie może pokonać własnej nieśmiałości.Niestety, Ewę czeka kolejne wyzwanie, bo jeszcze jesienią ma ukazać się druga płyta Ewy, którą piosenkarka nagrała w Szwecji. Niestety manager Ewy martwił się, że jego podopieczna znowu będzie miała kłopot z tremą. Dlatego, gdy pojawiła się propozycja TVP gwiazda zgodziła się przyjąć ją bez namysłu. Plotek będzie trzymał za piękną Ewę kciuki, żeby udało się jej pokonać tremę.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!