Więcej o związkach gwiazd i ich tajemnicach przeczytasz na stronie Gazeta.pl
Pod koniec września do mediów dotarła informacja, że Baron i Sandra Kubicka są razem. Na początku oboje milczeli, ale w końcu postanowili potwierdzić plotki i przy okazji podzielić się swoim szczęściem. Po tym, jak dodali posty na Instagramie, w których zachwycali się łączącym ich uczuciem, chętnie opowiadają o związku i zdradzają jego szczegóły. Wylewna jest zwłaszcza modelka, która uważa, że wreszcie trafiła na idealnego partnera.
Choć nie powiedzieli, od kiedy tak dokładnie są razem, to jednak dzięki naszej rozmowie z Sandrą, która odbyła się w sierpniu, wiemy, że związali się około lipca bieżącego roku. Wtedy modelka nie zdradziła nazwiska ukochanego, ale zachwycała się, że trafiła wreszcie na Polaka. Bardzo dbali, by media nie wywęszyły, że są razem. Dlatego ukrywali się ze swoim uczuciem i robili wszystko, by nikt ich razem nie przyłapał. Czasami Kubicka musiała stosować wiele środków ostrożności. Do czego się posuwała?
O tajnych schadzkach na planie "The Voice of Poland", gdzie Baron jest trenerem, opowiedziała w najnowszym wywiadzie:
Zanim ogłosiliśmy z Alkiem, że jesteśmy razem, zakradałam się po cichaczu do studia "The Voice..." w kapturze, czapce i maseczce. Nie chciałam, żeby ktokolwiek się zorientował, że tam przychodzę – opowiedziała w rozmowie z "Faktem".
Przyznała też, że w każdą sobotę zasiada przed telewizorem, by oglądać muzyka na ekranie. Mocno kibicuje jego drużynie i jest pewna, że to właśnie uczestnik Barona i Tomsona wygra tę edycję.
Dla Alka co tydzień oglądam "The Voice..." i śmieję się, że to ja powinnam siedzieć w tym fotelu, bo dobrze typuję, kto przejdzie dalej... - przekonuje.
Jak na razie ich związek wygląda na poważny, a Sandra wprost mówi, że chce szybko mieć dzieci, ale muzyk jednak na razie nie chce zostać ojcem. Modelka nie wie, ile jeszcze będzie w stanie odkładać swoje marzenia. Przedstawiła mu swój plan, o którym możecie przeczytać TUTAJ.